Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski Krzyż Wolności i Solidarności Odznaka Honorowa Działacza Opozycji lub Osoby Represjonowanej Złota Odznaka za Zasługi Konfederacji Polski Niepodległej Solidarność - KPN

Wybrane najważniejsze działania Antoniego Jacka Jerza

Kolejność chronologiczna. Podane informacje potwierdzone zostały - gdzie tylko było to możliwe - stosownymi dokumentami z zasobów archiwalnych IPN oraz cytatami z wypowiedzi i wspomnień świadków historii (najważniejszych działaczy radomskiej opozycji - najbliższych współpracowników Jacka Jerza), pochodzącymi głównie z wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej publikacji "Jawnie i w podziemiu - Wspomnienia ludzi Solidarności Regionu Radomskiego 1980-1989" oraz z obszernej książki Andrzeja Sobieraja "Radomska droga do wolności 1980-1984" stanowiącej szczegółowy, niemal codzienny zapis tamtych wydarzeń. Z przedstawionych dokumentów - tam gdzie było to konieczne - usunięto dane osobowe osób trzecich oraz inne informacje o charakterze prywatnym.




IX.1980 - Twórca Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" w ZETO Radom

Na przełomie sierpnia i września 1980 r. Jacek Jerz utworzył zakładowy komitet strajkowy w Zakładzie Elektronicznej Techniki Obliczeniowej ZETO przy Wyższej Szkole Inżynierskiej w Radomiu (gdzie pracował na stanowisku kierownika sekcji technicznej Ośrodka Obliczeniowego) i stanął na jego czele jako przewodniczący, a następnie na jego bazie utworzył Tymczasową Komisję Założycielską NSZZ "Solidarność" ZETO Radom. Do połowy września 1980 r. zwerbował w jej skład połowę załogi ZETO, a w dniu 16.09.1980 r. komisja zakładowa została formalnie zgłoszona i rozpoczęła oficjalną działalność.




X.1980 - Współzałożyciel i wiceprzewodniczący MKZ NSZZ "Solidarność" Ziemia Radomska

Jednocześnie - wraz z Andrzejem Sobierajem, z którym od tej chwili już do końca tworzyli nierozerwalny tandem kierujący wszystkimi działaniami w regionie - Jacek Jerz rozpoczął budowę od podstaw struktur regionalnych, współtworząc pierwszą, najściślejszą grupę założycielską radomskiej "Solidarności". Na zebraniu założycielskim, które odbyło się w dniu 9 października 1980 r. w sali radomskiej Wyższej Szkoły Inżynierskiej, Jerz wszedł w skład powołanego wówczas (z grona przedstawicieli poszczególnych komitetów założycielskich) tymczasowego Zarządu MKZ (Międzyzakładowej Komisji Założycielskiej), a w formalnych wyborach władz MKZ przeprowadzonych kilka tygodni później (rezygnując z kandydowania na proponowane mu stanowisko przewodniczącego na rzecz A. Sobieraja, na którego prośbę z kolei zgodził się przyjąć funkcję wiceprzewodniczącego), został jednogłośnie wybrany wiceprzewodniczącym MKZ. Jak opisał to w swojej książce "Radomska droga do wolności 1980-1984" Andrzej Sobieraj:

"Wskazano na mnie i Jacka Jerza. Właśnie nasze kandydatury zaproponowano na stanowisko przewodniczącego. Jacek wstał i powiedział, że rezygnuje, gdyż moja kandydatura jest bardzo dobra, a on nie chciał ubiegać się o stanowisko przewodniczącego. Odbyło się głosowanie. W jego wyniku zostałem wybrany na przewodniczącego, Jacek zgodził się być moim zastępcą."


Nowo powstałemu zarządowi MKZ w połowie października 1980 r. udało się wymóc na Wojewodzie Radomskim przydział na potrzeby działalności związku lokalu - niewielkiego i obskurnego pomieszczenia po zakładzie produkującym trumny przy ul. Malczewskiego 9/11. Umożliwiło to rozpoczęcie regularnej działalności i przyjmowanie tłumów interesantów, chętnych do wstąpienia do "Solidarności" oraz do tworzenia w swoich zakładach pracy komisji zakładowych. Na uroczystość poświęcenia lokalu (8.11.1980 r.) przybyły wielotysięczne tłumy radomian.




Budowanie i umacnianie struktur Związku w Radomiu i całym województwie

Już we wrześniu 1980 r. J. Jerz wraz z A. Sobierajem rozpoczęli morderczą, wielomiesięczną pracę inicjującą i wspomagającą tworzenie struktur "Solidarności" w zakładach i ośrodkach województwa radomskiego. Dość zacytować wspomnienia A. Sobieraja opublikowane w książce IPN "Jawnie i w podziemiu":

"Rozpoczęliśmy z Jackiem prawdziwą "marszrutę" po zakładach pracy. Jak się okazało, byliśmy zgranym duetem [...]. Potrafiliśmy sprzedać posiadaną wiedzę, jednocześnie nie bojąc się wypowiadanych słów. Zarażaliśmy swym optymizmem innych, zachęcaliśmy ich do większej odwagi. [...] W wielu przedsiębiorstwach dyrektorzy zabraniali tworzenia nowych związków. Wówczas my wkraczaliśmy do akcji. Informowaliśmy, iż zostały podpisane porozumienia z rządem, a gdy i to nie przynosiło rezultatów straszyliśmy ich Warszawą i Gdańskiem. W ten sposób przełamywaliśmy opornych dyrektorów nastawionych przeciwko zmianom. Do końca roku [1980] było już nas 100 tys. członków. Z Jackiem cały czas jeździliśmy po terenie. W domach byliśmy gośćmi. Wpadaliśmy tylko na zmianę koszul, wykąpanie się i ogolenie, po czym z powrotem ruszaliśmy w trasę. Efekty było widać gołym okiem."


Ten sam autor, w swojej książce "Radomska droga do wolności 1980-1984" relacjonuje również:

"Moje i Jacka wyjazdy w teren opłaciły się, bo z dnia na dzień szeregi nasze rosły, a ilość powstających komitetów założycielskich przeszła nasze oczekiwania. By ułatwić sobie pracę postanowiliśmy powoływać komitety miejskie w większych miastach województwa. I tak na przykład w Lipsku 26 listopada powstał jeden z pierwszych MKZ-ów. Następnie 27 listopada w Kozienicach, 1 grudnia w Szydłowcu, 2 grudnia w Pionkach, 6 grudnia w Warce, 5 stycznia w Białobrzegach".


Jacek Jerz swojego wsparcia dla struktur "Solidarności" rozsianych po całej Ziemi Radomskiej nie ograniczał jednak tylko do chwili ich założenia. Z ramienia zarządu MKZ, a następnie MKR, aktywnie wspomagał ich działalność przez cały okres "karnawału Solidarności", aż do dnia wprowadzenia stanu wojennego. W pamięci wielu działaczy regionu trwale zapisał się jako najofiarniej i najaktywniej troszczący się o sprawy funkcjonowania Związku w całym województwie, służący pomocą i wsparciem. W publikacji IPN "Jawnie i w podziemiu" tak opisała to Jadwiga Dałek-Boryczko z pionkowskiego "Pronitu":

"Bardzo często materiały przywoził nam Jacek Jerz. Nasza współpraca układała się pomyślnie. Dziś wydaje mi się, że dla wielu działaczy z Radomia "Pronit" był odległą prowincją. Inaczej było z Jackiem. On zawsze chętnie wszystkim pomagał i naprawdę interesował się naszymi sprawami. W mojej ocenie jego wkład w pionkowskie struktury był największy."


Po śmierci Jacka Jerza w 1983 r., pionkowscy działacze - wówczas już podziemnych - struktur "Solidarności", dla uhonorowania jego wkładu w ich powstanie i działalność, nadali jego imię powstałej wówczas na terenie Pionek i okolic podziemnej drukarni. "Drukarnia Polowa im. Jacka Jerza" działała nieprzerwanie aż do połowy 1988 r. i oprócz pism i ulotek dla całego regionu regularnie wydawała również Pismo Ruchu Oporu NSZZ "Solidarność" w Pionkach pod nazwą "Barykada". W sumie ukazało się 58 numerów tego pisma, każdy o objętości 12 stron formatu A4, z czego wszystkie numery wydane w okresie od początku 1983 r. aż do połowy 1988 r. (do nr 51) sygnowane były na głównej stronie przez Drukarnię Polową im. Jacka Jerza. Zobacz zachowane numery pisma w zbiorach Biblioteki Cyfrowej Ośrodka KARTA.



X.1980, wiosna 1981 - Obrona niezależności Związku

Już od samego początku istnienia radomskiej "Solidarności" trwały intensywne próby jej zawłaszczenia bądź zdominowania przez różne środowiska polityczne. Jacek Jerz zdecydowanie przeciwstawił się tym próbom, ochraniając niezależność regionalnych struktur, co zaważyło na całej dalszej - radykalnej i wyraźnie niepodległościowej - polityce związku na Ziemi Radomskiej.

Jeszcze przed ukonstytuowaniem się Międzyzakładowej Komisji Założycielskiej rozpoczęły się próby związania "Solidarności" z miejscowym oddziałem PAX-u i utworzoną przy nim przez jego działaczy komisją zakładową - próbowano samodzielnie powołać MKZ, tworzyć komisje w innych przedsiębiorstwach i miastach województwa, a na zebraniu założycielskim MKZ przeforsować lokal PAX jako siedzibę "Solidarności". Jerz bezkompromisowo zablokował te działania.

Wydarzenia te tak w swojej publikacji "Zapomniany przez podręczniki historii - Jacek Jerz 1944-1983" opisał mieszkający w Polsce amerykański historyk David Morgan:

"Niemal natychmiast Jerz pokazał swoją bezkompromisowość wobec władz, obstając przy niezależności nowopowstałego związku poprzez przeciwstawienie się próbom włączenia się w prace związku podejmowanym przez organizacje takie jak PAX. Był to czytelny znak jego wrażliwości na symbolikę, zarówno symbolikę słów jak i działań, co stało się cechą charakterystyczną aktywności Jerza w ruchu opozycyjnym."



W późniejszym okresie, ze szczególnym nasileniem od początku 1981 r., działania o podobnym charakterze zmierzające do uzyskania wpływu na związek, rozpoczęły osoby związane ze środowiskiem KSS KOR (z których znaczna część okazała się w Radomiu tajnymi współpracownikami SB). Tu początkowo czujność uśpił sentyment i poczucie wdzięczności za chlubną rolę tej organizacji po wydarzeniach radomskiego Czerwca '76, jednak ich działania, od wiosny 1981 r. już wprost ukierunkowane na wyeliminowanie z Zarządu Regionu działaczy radykalnych i niepodległościowych (przede wszystkim J. Jerza i A. Sobieraja, jak wynika z zachowanych dokumentów - z inspiracji SB) wkrótce nie pozostawiły złudzeń co do intencji. Decydującym starciem okazał się Walny Zjazd Delegatów Ziemi Radomskiej obradujący w maju i czerwcu 1981 r., na którym dokonano wyboru nowych władz MKR - grupie tej (poprzez działania, których autorstwem szczyci się w swoich raportach SB) udało się co prawda zablokować wybór J. Jerza do Zarządu MKR (wbrew zaciekłej nagonce uzyskał wybór do Komisji Rewizyjnej MKR oraz został wybrany delegatem na I Krajowy Zjazd "Solidarności"), jednak okazało się to dla nich pyrrusowym zwycięstwem gdyż jednocześnie żadna z osób z tego środowiska nie została wybrana do nowego Zarządu Regionu, podczas gdy w rzeczywistości Jerz - wraz z Sobierajem, któremu ostatecznie udało się uzyskać reelekcję - zachowali pełen faktyczny wpływ i kontrolę nad wszystkimi działaniami w Regionie, aż do chwili wprowadzenia stanu wojennego. Ponadto, J. Jerz uwolniony w ten sposób od funkcyjnych obowiązków (i wynikających z nich ograniczeń), mógł od tej pory oficjalnie poświęcić się budowaniu silnych struktur Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania (którego Radom wkrótce stał się ogólnopolską siedzibą) i Konfederacji Polski Niepodległej, co jeszcze bardziej umocniło radykalny i niepodległościowy kurs regionu radomskiego. Andrzej Sobieraj opisał te wydarzenia w książce IPN "Jawnie i w podziemiu":

"Od dłuższego już czasu KOR zwalczał, jak tylko mógł, swoich przeciwników. Mocny ruch niepodległościowy w Radomiu był im nie na rękę. Zwalczali w szczególności mnie i Jacka Jerza. [...] Choć zakulisowe tarcia były ogromne, wygrałem wybory na przewodniczącego. Jednak w wyniku presji i ogromnego wpływu KOR, doszło do tego, iż usunięto Jacka z zarządu. Zamierzano również zrobić wszystko, by nie został wybrany delegatem na Zjazd, ale na szczęście to się nie udało. [...] Chcę podkreślić jedną znaczącą sprawę, w tamtym okresie nie było możliwe wypuszczenie niczego z rąk. Krąg wtajemniczonych był ograniczony do minimum. Wszystkie decyzje, które wychodziły od nas, były podejmowane tylko i wyłącznie przeze mnie i Jacka Jerza. Inni byli, jak by to powiedzieć, do realizacji tego wszystkiego, a decyzje podejmowaliśmy my obaj. Było to konieczne choćby z tego względu, że wiedzieliśmy, iż mieliśmy w strukturach donosicieli. W związku z tym postanowiliśmy działać razem, ufając sobie nawzajem. [...] KPN działała pod przywództwem Zdzisława Podkowińskiego i Jacka, a teraz miała moje poparcie."


W ten sposób, choć nie bez osobistego szwanku dla J. Jerza, przeciwko któremu SB wymierzyła cały swój arsenał i armię tajnych współpracowników, a zdoławszy zapobiec jego reelekcji do nowego Zarządu ustawiła go od czerwca 1981 r. w roli "szarej eminencji" radomskiej "Solidarności", po raz kolejny udało się uchronić Związek przed zakusami środowisk chcących zepchnąć go z (tak odróżniającego Ziemię Radomską od większości innych regionów) zdecydowanie antykomunistycznego i niepodległościowego kursu. Dzięki temu, to właśnie od czerwca 1981 r., Radom stał się jednym z najprężniej w Polsce rozwijających się ogniw Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania (a wkrótce jego centralną siedzibą) i Konfederacji Niepodległej, pod przywództwem Jacka Jerza i przy życzliwym wsparciu A. Sobieraja.



X.1980 - Postulaty Radomskie

Bezpośrednio po ukształtowaniu się radomskiego MKZ, pilną koniecznością stało się sformalizowanie i twarde postawienie priorytetowych dla radomskiej "Solidarności" postulatów. Radom początku lat '80 był miastem szczególnym - świeżo po dramatycznych wydarzeniach Czerwca '76 i głęboko dotkniętym sankcjami ekonomicznymi i represjami będącymi karą za bunt mieszkańców przeciw władzy. Stąd też Postulaty Radomskie - których J. Jerz był współautorem - w swojej pierwszej wersji w przeważającej mierze odnosiły się do spraw związanych z Czerwcem '76 i jego skutkami dla mieszkańców, w tym m.in. usunięcia ze stanowisk osób winnych brutalnych represji Czerwca '76 (I Sekretarza KW PZPR J. Prokopiaka, Komendanta Wojewódzkiego MO M. Mozgawy oraz Wojewody Radomskiego R. Maćkowskiego), ukarania osób odpowiedzialnych za przeprowadzone "ścieżki zdrowia" oraz sędziów i prokuratorów ferujących wyroki w tych sprawach, wznowienia postępowań karnych wobec skazanych osób i przeprowadzenia ich w praworządny sposób, wyjaśnienia okoliczności śmierci ks. Romana Kotlarza, zniesienia sankcji ekonomicznych wobec województwa radomskiego i przyznania mu rekompensat za represje stosowane w ubiegłych latach, czy wreszcie upamiętnienia wydarzeń Czerwca '76 oraz ich ofiar w postaci pomnika ulokowanego w centrum miasta w miejscu głównych wydarzeń. Niedługo potem, do listy postulatów dołączyły też problemy bieżące, w tym żądanie przywrócenia do pracy osób zwolnionych za tworzenie w swoich zakładach ogniw NSZZ "Solidarność" oraz przekazania na potrzeby zrujnowanej radomskiej służby zdrowia nowo budowanych luksusowych obiektów przeznaczonych na nową Komendę Wojewódzką MO. Powstanie "Radomskich Postulatów" tak opisuje w książce IPN "Jawnie i w podziemiu" członek Zarządu Regionu i Przewodniczący Komitetu Budowy Pomnika Czerwiec '76 Bronisław Kawęcki:

"Jacek Jerz przygotował postulaty, m.in.: pociągnięcia do odpowiedzialności ludzi winnych za represje w czerwcu 1976 r., pozwolenia na swobodną publikację o tamtych wydarzeniach, postawienia pomnika ludziom pokrzywdzonym podczas radomskiego protestu, ukarania osób, które przyczyniły się do śmierci ks. Romana Kotlarza, przywrócenia do pracy w "Cezalu" Bronisława Kawęckiego oraz dwóch innych osób".


Radomskie Postulaty stanowiły główny kierunek działań tamtejszej "Solidarności" przez cały okres jej istnienia, w tym negocjacji z wicepremierem Rakowskim oraz toczących się przez niemal cały 1981 r. rozmów z Komisją Rządową. To również ich punkty dotyczące Czerwca '76 stały się przyczynkiem do późniejszego powstania w Radomiu jednego z najsilniejszych ośrodków Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania (którego Radom wkrótce stał się główną siedzibą, a J. Jerz członkiem władz krajowych i jednym z najważniejszych działaczy) oraz roli i rangi regionu radomskiego we wszystkich sprawach NSZZ "Solidarność" z zakresu praworządności oraz na I Krajowym Zjeździe Delegatów w Gdańsku-Oliwie.

W części z Radomskich Postulatów udało się osiągnąć wielki sukces, gdyż już w marcu 1981 r. ze swoich stanowisk usunięci zostali I Sekretarz KW PZPR Prokopiak, Komendant Wojewódzki MO Mozgawa oraz Wojewoda Radomski Maćkowski (a jednocześnie z urzędu odszedł także Prezydent Miasta Barszczyński), zaś 25 czerwca 1981 r. w V rocznicę protestu uroczyście odsłonięto kamień węgielny pod pomnik w hołdzie ofiarom wydarzeń Czerwca '76. Udało się również przywrócić do pracy osoby zwolnione za tworzenie w swoich zakładach pracy "Solidarności".




X.1980 - Grupy interwencyjne oraz Komisja Rehabilitacji Czerwiec '76

Bezpośrednio na bazie Radomskich Postulatów i w celu ich realizacji, przy radomskim Zarządzie Regionu utworzone zostały komisje interwencyjne, zajmujące się poszczególnymi problemami. Przyjmowały one tysiące osób zgłaszających się do radomskiej "Solidarności" ze swoimi indywidualnymi sprawami - przypadkami represji, zwolnień z pracy, bezprawnych wyroków, itp. W zakresie spraw związanych z Czerwcem '76, z grup interwencyjnych wyłoniła się odrębna Komisja Rehabilitacji Czerwiec '76 pod kierownictwem Wiesława Mizerskiego. Powstanie i działalność grup interwencyjnych tak opisuje w książce IPN "Jawnie i w podziemiu" Andrzej Sobieraj:

"Zdecydowaliśmy się zatem utworzyć tzw. grupy interwencyjne. Wyłoniliśmy z Jackiem Jerzem z przedstawicieli "Solidarności" poszczególnych zakładów pracy ludzi, którzy czymś się wyróżniali - retoryką czy odwagą. To właśnie oni weszli w skład grup interwencyjnych."




XI.1980 - Strajk okupacyjny i przejęcie budynków WRZZ na nową siedzibę NSZZ "Solidarność"

Przyznane Związkowi na działalność w połowie października 1980 r. obskurne pomieszczenie po byłym sprzedawcy trumien bardzo szybko przestało wystarczać, a przyjęcie i obsłużenie tysięcy ludzi zgłaszających się codziennie do "Solidarności" stało się w tych warunkach niemożliwe. W wyniku tego, Jacek Jerz zaplanował i przeprowadził strajk okupacyjny w okazałym, ulokowanym w centrum miasta budynku WRZZ (reżimowych związków zawodowych, praktycznie już wówczas nie działających), mający za zadanie zarówno wymuszenie na władzach przyznania nowego lokalu na działalność, adekwatnego do potrzeb i rangi "Solidarności", jak również zainicjowanie rozmów lokalnych władz z radomską "Solidarnością" w kwestiach dotyczących stawianych przez nią postulatów. Rozpoczęty w dniu 24 listopada 1980 r., strajk zakończył się pełnym sukcesem i podpisaniem przez Wojewodę Radomskiego w dniu 27 listopada 1980 r. z MKZ-em porozumienia. Radomska "Solidarność" niebawem rozpoczęła urzędowanie w zajętym budynku, którego nie opuściła już do dnia wprowadzenia stanu wojennego. Sprowokowane przez strajk okupacyjny rozmowy z Wojewodą Radomskim stały się okazją do postawienia i rozpoczęcia negocjacji dotyczących wspomnianych wyżej Postulatów Radomskich, co ostatecznie po kilku miesiącach doprowadziło do podjęcia rozmów z Komisją Rządową, które toczyły się w kilku turach do listopada 1981 r.

Uzyskanie tak obszernego lokalu położonego w dogodnym, centralnym punkcie miasta zaważyło na skali całej dalszej działalności radomskiej "Solidarności", zapewniając miejsce na poligrafię, pracę grup interwencyjnych, a nawet możliwość użyczenia pomieszczeń na działalność innych organizacji jak KPN czy Komitet Obrony Więzionych za Przekonania. W ówczesnych warunkach cenzury i ograniczonego dostępu do mass mediów w wielkim stopniu ułatwiło również prowadzenie działań informacyjnych - poprzez wystawione z okien megafony regularnie odczytywano serwisy informacyjne, odezwy i inne bieżące wiadomości, a przed budynkiem dystrybuowano prasę i ulotki, co w samym centrum miasta trafiało do szerokiego audytorium.

Przeprowadzenie strajku okupacyjnego i przejęcie lokali tak w swoim artykule "Jacek Jerz - Zapomniany przez podręczniki historii" wspomniał amerykański historyk David Morgan:

"24 listopada 1980 roku Jacek Jerz i Andrzej Sobieraj zorganizowali, w sposób opisywany później jako operacja paramilitarna, okupację siedziby oficjalnych związków zawodowych, co pozwoliło im nie tylko zdobyć odpowiednią infrastrukturę dla dalszego rozwoju 'Solidarności', ale także obaliło monopol PZPR i podporządkowanych jej związków na reprezentowanie interesów klasy robotniczej."


Wydarzenia te tak z kolei w książce IPN "Jawnie i w podziemiu" wspomina członek Zarządu Regionu i Przewodniczący Komitetu Budowy Pomnika Czerwiec '76 Bronisław Kawęcki:

"Jacek Jerz wpadł na pomysł by zająć lokale należące do Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych. Przygotowaliśmy biało-czerwone flagi z napisem: "Solidarność". Gdy zajęliśmy budynek, już z niego nie wyszliśmy."


W tej samej publikacji wydarzenie to opisuje również Zdzisław Podkowiński, członek Zarządu NSZZ "Solidarność" i szef Okręgu Radomskiego KPN:

"Przychodziło do nas tylu ludzi chętnych do działania lub proszących o pomoc w jakichś trudnych sprawach, że w którymś momencie przestaliśmy się tam mieścić. Chociaż wszyscy zaczęliśmy myśleć o przejęciu większego budynku, to muszę przyznać, że pomysł zajęcia lokalu Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych na ul. Sienkiewicza w 1980 r. narodził się w głowie Jacka Jerza. To on wymyślił akcję strajkową, która przyniosła sukces. To było nasze prawdziwe zwycięstwo, wkład w rozwijanie Solidarności."


Przejęcie budynków WRZZ na siedzibę radomskiej "Solidarności" - pierwsza taka akcja w Polsce - odbiło się szerokim echem w całym kraju, stając się impulsem do podobnych działań w innych regionach. W powszechnej świadomości stało się ono również symbolem przejęcia przez "Solidarność" dotychczasowej roli CRZZ jako reprezentanta interesów pracowniczych.




XI-XII.1980 - Pierwsze wielkie manifestacje: 11 listopada 1980 r. i 16 grudnia 1980 r.

Przez cały okres "karnawału Solidarności" Jacek Jerz był organizatorem i liderem wielotysięcznych manifestacji z okazji wszystkich ważnych rocznic wydarzeń - zarówno tych historycznych, jak i przypominających i upamiętniających świeże jeszcze represje komunistyczne. 11 listopada 1980 r., w 62. rocznicę Odzyskania Niepodległości, miał miejsce przemarsz ulicami miasta na Rynek (nazajutrz po tej masowej demonstracji inwigilację J. Jerza rozpoczęła niemiecka służba kontrwywiadu HA II), zaś 16 grudnia 1980 r. zorganizował wielką demonstrację upamiętniającą 10. rocznicę masakry robotniczej na wybrzeżu w grudniu 1970 r. W jej trakcie, pod pomnikiem Dionizego Czachowskiego, wygłosił przemówienie, które tak opisał amerykański historyk David Morgan w swojej publikacji "Zapomniany przez podręczniki historii - Jacek Jerz 1944-1983":

"Innym przykładem zdolności Jerza do mobilizacji lokalnej społeczności była manifestacja zorganizowana przed pomnikiem Dionizego Czachowskiego 16 grudnia 1980 roku w ramach obchodów dziesiątej rocznicy protestu 1970 roku. Był to przykład śmiałej syntezy polskiej historii oporu i walki o niepodległość, łączącej opór wobec carskiej Rosji z opozycją wobec przewodniej roli PZPR w Polsce."


Z kolei Przewodniczący MKZ Andrzej Sobieraj w swojej książce "Radomska droga do wolności 1980-1984" wspomina to przemówienie następująco:

"Jacek zabierając głos mocno podkreślił zbieżność tych miejsc oraz ponadpokoleniowe ich znaczenie. Uwypuklił martyrologię naszego narodu na tle różnych wydarzeń historycznych i zależności władz reżimowych od Moskwy. Była to już druga w tak krótkim czasie nasza duża patriotyczna demonstracja."


Przemówienie to, nagrane przez SB na taśmę, a następnie w formie stenogramów przekazane do Biura Śledczego MSW oraz Prokuratury Wojewódzkiej, zapoczątkowało inwigilację J. Jerza na szczeblu MSW oraz proces gromadzenia przeciwko niemu materiałów procesowych na potrzeby wytoczonych mu później postępowań karnych.




XII.1980 - III.1981 - Inicjatywa utworzenia w Radomiu Klubu Inteligencji Katolickiej

W obliczu wspomnianych wcześniej prób uzyskania kontroli nad radomską "Solidarnością" przez środowisko PAX, w celu jego osłabienia, Jacek Jerz wystąpił z inicjatywą utworzenia w Radomiu Klubu Inteligencji Katolickiej, który stanowiłby dla PAX-u silną alternatywę, a osobom zainteresowanym udziałem w tego rodzaju działalności zapewniłby możliwość przystąpienia do organizacji katolickiej fukcjonującej pod auspicjami Kościoła. Rozmowy na ten temat przeprowadzone zostały pod koniec 1980 r. i na początku 1981 r. (w ich trakcie J. Jerz odrzucił próby stworzenia wspólnego KIK radomsko-kieleckiego i obstawał za samodzielnym klubem radomskim), a w ich wyniku w marcu 1981 r. rozpoczął działalność autonomiczny radomski Klub Inteligencji Katolickiej, który działa nieprzerwanie do dzisiaj. Jego współtwórcą i wieloletnim prezesem jest Jan Rejczak, ówczesny współzałożyciel i wiceprzewodniczący MKR NSZZ "Solidarność".




I.1981 - Utworzenie NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych Ziemia Radomska

Jacek Jerz był również jednym z głównych inicjatorów i organizatorów powstania NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych Ziemi Radomskiej. W dniu 4.01.1981 r. współorganizował i przeprowadził zebranie założycielskie rolniczej "Solidarności", a następnie objęcie przez radomską NSZZ "S" RI na jej działalność lokalu przy ul. Malczewskiego 9/11, uprzednio zwolnionego przez radomską "Solidarność" po zdobyciu poprzez strajk okupacyjny budynku WRZZ na swoją nową siedzibę.




III.1981 - Gotowość strajkowa, usunięcie ze stanowisk radomskich decydentów

Brak postępów w negocjacjach z Wojewodą Radomskim w sprawie realizacji Radomskich Postulatów, pozorowanie i odwlekanie jakichkolwiek działań przez władze lokalne przy jednoczesnym zaostrzeniu kursu władz centralnych przeciwko "Solidarności" spowodowały, że konieczne stało się zradykalizowanie form działalności w celu wymuszenia dalszych rozmów. O gotowości strajkowej regionu (i możliwości jej przerodzenia się w strajk ostrzegawczy lub nawet strajki okupacyjne w poszczególnych zakładach w przypadku dalszego ignorowania postulatów i torpedowania rozmów) oficjalnymi pismami i teleksami poinformowano władze, m.in. Sejm PRL oraz Premiera. Ogłoszone wczesną wiosną 1981 r. w regionie radomskim pogotowie strajkowe miało także pośrednio na celu wywarcie presji na Wałęsę aby wsparł radomskie sprawy.

Dodatkowo, Jacek Jerz i A. Sobieraj wywarli na Wałęsę również osobisty nacisk odwiedzając go podczas jego pobytu w Warszawie i zmuszając go do przyjazdu do Radomia i wzięcia udziału w wiecu zorganizowanym na stadionie "Broni" w dniu 16 marca 1981 r. Nastawiony początkowo konfrontacyjnie Wałęsa, w obliczu tłumu ludzi zgromadzonego na stadionie i wyrażającego poparcie dla urzędującego Zarządu Regionu, zmienił swoje stanowisko, a w trakcie swojego wystąpienia ogłosił, że determinacja radomskiej "Solidarności" przyniosła sukces - uzyskanie zgody władz na odejście z zajmowanych stanowisk winnych wydarzeń Czerwca '76 I Sekretarza KW PZPR Prokopiaka, Komendanta Wojewódzkiego MO Mozgawy oraz Wojewody Radomskiego Maćkowskiego. Razem z nimi, ze stanowiskiem pożegnał się również Prezydent Miasta Barszczyński (który po latach, już w III RP, jako radomski radny SLD, zemścił się za to na nieżyjącym Jacku Jerzu, doprowadzając do zmiany nazwy ulicy Jacka Jerza na Gwardii Ludowej). Był to pierwszy sukces na drodze do rozliczenia winnych wydarzeń czerwcowych i realizacja pierwszego z Radomskich Postulatów.

Wałęsa uzgodnił również z władzami termin i warunki negocjacji delegacji radomskiej z wicepremierem Rakowskim. Region Radomski kontynuował jednak gotowość strajkową aż do czasu przeprowadzenia rozmów z Rakowskim i uzyskania jego osobistego przyrzeczenia powołania i wydelegowania do Radomia Komisji Rządowej.




I-III.1981 - Potajemne spotkanie z Gierkiem i negocjacje z wicepremierem Rakowskim

Na przełomie 1980 i 1981 r. Jacek Jerz nawiązał kontakt, a następnie udał się do Katowic na spotkanie z odsuniętym już wówczas od władzy Edwardem Gierkiem. W kontakcie tym radomska "Solidarność" upatrywała możliwości zdobycia dodatkowych informacji na temat wydarzeń Czerwca '76, zakładając, że rozgoryczony usunięciem i zmarginalizowaniem Gierek mógłby być skłonny do ich wyjawienia. W ostatniej chwili Gierek zmienił zdanie (lub został do tego skłoniony) i do bezpośrednich rozmów z nim nie doszło, zamiast tego odbyło się spotkanie z jego synem Adamem w jego domu w Katowicach. Samo spotkanie nie okazało się owocne, jednak zostało wkrótce przekute przez Jacka Jerza w sukces negocjacyjny z wicepremierem Rakowskim.

Presja wywierana na Wałęsę przez Sobieraja i Jerza i ich bardzo silna pozycja w regionie radomskim ostatecznie skłoniły go do uzgodnienia spotkania delegacji radomskiej "Solidarności" z wicepremierem Rakowskim, na którym miano ustalić warunki rozpoczęcia rozmów z Komisją Rządową w sprawie Postulatów Radomskich. W skład delegacji Zarządu Regionu radomskiej "Solidarności" na rozmowy z Rakowskim wszedł również Jacek Jerz, a jego rolę i wagę jego udziału w tych rozmowach tak w książce IPN "Jawnie i w podziemiu" opisał członek Zarządu Regionu "Solidarności" i późniejszy szef Okręgu Radomskiego KPN Zdzisław Podkowiński:

"Braliśmy wówczas udział w rozmowach z premierem Mieczysławem Rakowskim w Warszawie, które odbyły się wiosną 1981 r. Pamiętam, że do stolicy pojechali wówczas m.in. przewodniczący Sobieraj, Jacek Jerz, Wiesiek Mizerski i ja. Muszę dziś przyznać, że rozmowy okazały się dla nas ciężkie. Strona rządowa była już doświadczona, my natomiast dopiero "uczyliśmy się" polityki. Komunistom chodziło wtedy o to, by po prostu wyprowadzić nas w pole, wiele nam obiecać, nic nie załatwić. Dziś z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to, iż nie daliśmy się oszukać, było olbrzymią zasługą Jacka Jerza. Był wiceprzewodniczącym i faktycznym "mózgiem" radomskiej "Solidarności". Prowadził rozmowy w taki sposób, że od razu zorientowaliśmy się, iż był człowiekiem, który wiedział czego chce."


Bezkompromisowe stanowisko Jacka Jerza w negocjacjach z Rakowskim tak z kolei wspomina członek Zarządu Regionu i Przewodniczący Komitetu Budowy Pomnika Czerwiec '76 Bronisław Kawęcki w artykule "Woził swoją syrenką Lecha Wałęsę" opublikowanym na łamach dziennika Echo Dnia:

"Jacka poznałem w 1980 roku, gdy tworzyła się radomska Solidarność. Wszedł do jej władz, zaczął uchodzić za osobę o jasnych, sprecyzowanych poglądach, które potrafił bronić. Bez respektu dla rozmówcy, przed którym stawał. Pamiętam jak w czasie rozmów z rządem starł się z ówczesnym premierem Mieczysławem Rakowskim. Rakowski przerwał mu słowami: 'Pan jakby mógł, to by komunistów żyletkami rżnął na kawałki'. Riposta była krótka: 'To pan powiedział, panie premierze'."


W trakcie negocjacji Rakowski odrzucał stawiane postulaty, a szczególnie negatywnie reagował na kwestie budowy pomnika Czerwca '76 oraz wyjaśnienia śmierci ks. Romana Kotlarza. Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie gdy Jacek Jerz poinformował go o odbytym spotkaniu z Gierkiem oraz zablefował, że Gierek odpowiedzialnością za radomskie wydarzenia obarczył urzędującego I Sekretarza PZPR Kanię (w 1976 r. odpowiedzialnego za siły bezpieczeństwa) - spowodowało to natychmiastową zmianę klimatu rozmów i uelastycznienie stanowiska Rakowskiego, który zobowiązał się uwzględnić postulaty w ramach rozmów z Komisją Rządową. Amerykański historyk David Morgan w wydanej przez IPN oraz Instytut Studiów Politycznych PAN książce "Konflikt pamięci" zapisał:

"Podczas tych negocjacji Jacek Jerz zakoczył Rakowskiego informacją, że wraz z kilkoma innymi członkami "Solidarności" spotkał się na Śląsku z Edwardem Gierkiem, który twierdził, że za stłumienie protestu bezpośrednio odpowiada aktualny I sekretarz PZPR, Stanisław Kania, w 1976 r. odpowiedzialny za nadzór nad siłami bezpieczeństwa. Oświadczenie to wywołało natychmiastową zmianę klimatu negocjacji i obietnicę złożoną przywódcom radomskiej "Solidarności" rozpatrzenia ich postulatów przez komisję rządową. Według Kawęckiego, był to ze strony Jerza zaimprowizowany blef, ponieważ Gierek w ostatniej chwili odwołał spotkanie z przedstawicielami Radomia."


Po uzyskaniu od Rakowskiego przyrzeczenia powołania i wysłania do Radomia w ciągu tygodnia Komisji Rządowej, z dniem 18.03.1981 r. radomski MKZ zawiesił gotowość strajkową.

Prezentowane poniżej dokumenty to artykuł "Tajemnicza misja" Julity Twardowskiej opublikowany w Nowym Tygodniku Radomskim w 1991 r. na temat spotkania z Gierkiem oraz fragment wydanej przez IPN oraz Instytut Studiów Politycznych PAN książki Davida Morgana "Konflikt pamięci" na temat rozmów z wicepremierem Rakowskim:




IV-XI.1981 - Rozmowy z Komisją Rządową w Radomiu

Rozpoczęte w kwietniu 1981 r. rozmowy z Komisją Rządową toczyły się w kilku turach aż do listopada 1981 r. i były notorycznie zrywane, przeciągane i sabotowane przez stronę rządową, której celem była wyłącznie gra na czas. Również w ich ramach, Jacek Jerz odgrywał kluczową rolę - nie tylko w trakcie samych negocjacji, ale także - a może przede wszystkim - zakulisowo, precyzyjnie przygotowując strategię ich prowadzenia. Mimo tak ciężkich warunków i jawnej obstrukcji ze strony rządowej, udało się wywalczyć przynajmniej kilka ustępstw, w tym zgodę na ustawienie pomnika Czerwca '76 oraz organizację uroczystych obchodów jego odsłonięcia. Amerykański historyk David Morgan zaznacza w swojej publikacji "Zapomniany przez podręczniki historii - Jacek Jerz 1944-1983" ("Forgotten by Textbooks - Jacek Jerz 1944-1983"):

"Jerz był jednak kimś więcej niż tylko bystrym propagandzistą. Jego zdolności organizacyjne i wyczucie negocjacyjne znalazły uznanie podczas negocjacji z władzami na temat rehabilitacji protestu 1976 roku (prowadzonych w marcu 1981 roku), a następnie zostały publicznie potwierdzone poprzez wybranie go na delegata na I Krajowy Zjazd "Solidarności" w lecie 1981 roku."


Sekretarz Zarządu Regionu i Przewodniczący Komisji Rehabilitacji Czerwiec '76 Wiesław Mizerski w poświęconym Jackowi Jerzowi filmie dokumentalnym TVP "Zadanie specjalne - Wyrok" rolę i rangę Jacka Jerza w tych negocjacjach określił krótko:

"Można go nazwać, nawet na swój użytek, że był "mózgiem" MKR "Solidarność" w Radomiu."





III.1981 - Wydarzenia bydgoskie i gotowość strajkowa

Bezpośrednio po wydarzeniach bydgoskich (ciężkim pobiciu J. Rulewskiego na sesji bydgoskiej WRN) Jacek Jerz i A. Sobieraj udali się do Bydgoszczy gdzie przybyła Komisja Krajowa by ocenić skutki prowokacji. Po powrocie do Radomia wydany został komunikat specjalny ogłaszający gotowość strajkową. A. Sobieraj wrócił następnie do Bydgoszczy, zaś Jacek Jerz przeprowadził przygotowania regionu radomskiego do strajku generalnego. W ramach tych przygotowań siedziba MKZ "Solidarność" została przeniesiona do Zakładów Metalowych jako najważniejszego zakładu regionu o znaczeniu strategicznym, zaś MKZ przekształcił się tymczasowo w MKS (Międzyzakładowy Komitet Strajkowy), którego J. Jerz został wiceprzewodniczącym.

Uczestnicząc następnie w plenarnym posiedzeniu KKP, reprezentujący Ziemię Radomską Jacek Jerz i Zdzisław Podkowiński zajęli jednakże stanowisko, by w obliczu zapowiedzianego na dzień 11 czerwca 1981 r. strajku ostrzegawczego, jak również planowanego strajku generalnego, ze względu na apel Ojca Świętego wzywający do unikania napięć oraz uczczenia spokojem pamięci zmarłego Prymasa Wyszyńskiego, akcje protestacyjne odwołać do dnia 3.07.1981 r. (co uznano za okres wystarczający do ustalenia winnych wydarzeń bydgoskich). Stanowisko to spotkało się z powszechną arobatą, w wyniku czego zadecydowano o niepodejmowaniu żadnych akcji strajkowych do dnia 3 lipca 1981 r.




VI.1981 - Uroczyste obchody V rocznicy radomskiego Czerwca '76 i odsłonięcie pomnika

Jednym ze sformułowanych już w październiku 1980 r. przez Jacka Jerza Postulatów Radomskich było postawienie pomnika upamiętniającego wydarzenia radomskiego Czerwca '76 i ich ofiary. Jak wspomniano wyżej, postulat ten udało się zrealizować. W dniu 25 czerwca 1981 r. zorganizowane zostały uroczyste obchody V rocznicy wydarzeń, a w ich ramach ustawiono kamień węgielny i złożono akt erekcyjny.

To również zasługą Jacka Jerza było zapewnienie tej uroczystości tak doniosłej rangi, gdyż to on osobiście wymusił na Lechu Wałęsie obecność na obchodach, niemal siłą przywożąc go własnym samochodem do Radomia gdy okazało się, że mimo obietnic udziału Wałęsa zignorował to wydarzenie. Pomimo swojego negatywnego stosunku do Wałęsy, jego udział w uroczystościach Jacek Jerz uważał za konieczny, gdyż rozgłos zyskany z tego tytułu zabezpieczał kamień przed ewentualną próbą jego późniejszego usunięcia przez władze, zaś trwałą obecność tego pomnika w centrum Radomia uważał za najbardziej widoczny sposób na to by władze nie mogły już tych wydarzeń wymazać z powszechnej świadomości oraz odstąpić od rehabilitacji ofiar i ukarania sprawców. Jak opisuje w książce IPN "Jawnie i w podziemiu" Bronisław Kawęcki:

"Gdy rozpoczęła się uroczystość, zauważyliśmy że nie ma z nami Wałęsy, choć był zaproszony i potwierdził swoją wizytę. Jacek Jerz, niewiele myśląc, pojechał po niego do Warszawy i niemal siłą przytargał do Radomia. Tyle go to miasto obchodziło. Gdy Lech pojawił się, ludzie przywitali go ogromnymi brawami, a Jacek nie odstępował go na krok. [...] Gdyby nie on, Wałęsa nie przyjechałby na podpisanie aktu erekcyjnego pod pomnik Radomskiego Czerwca '76."


Kawęcki przywołuje ten fakt także w artykule "Woził swoją syrenką Lecha Wałęsę" opublikowanym na łamach dziennika Echo Dnia:

"Mało kto wie, ale to Jacek 25 czerwca 1981 roku przywiózł swoją syrenką Lecha Wałęsę na uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę pomnika Czerwca '76. Przywódcę Solidarności zabrał z hotelu Solec w Warszawie. Gdyby nie on, Wałęsy w tym dniu nie byłoby zapewne w Radomiu. To z jego też inicjatywy doszło w Radomiu do nadzwyczajnego zjazdu 'krajówki' Solidarności."


W swoim "Wspomnieniu pośmiertnym o Jacku Antonim Jerzu" spisanym bezpośrednio po jego śmierci i kolportowanym w stanie wojennym w drugim obiegu na terenie woj. radomskiego wydarzenia te przedstawił również działacz radomskiej "Solidarności" i KOWzP Piotr Kozakiewicz:

"25 czerwca 1981 r. Jacek wywiązał się z poważnego zadania, a mianowicie sprowadził na tę uroczystość bardzo zaangażowanego w rozmowach w Warszawie Przewodniczącego Lecha Wałęsę. Już w czasie trwania uroczystości widziałem jak torował przejście od strony ulicy 1 Maja a za nim brnął Lech Wałęsa, wygłaszając potem wspaniałe przemówienie."



VI.1981 - Utworzenie Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania i Konfederacji Polski Niepodległej

Nazajutrz po uroczystych obchodach V rocznicy radomskiego Czerwca '76, w dniu 26.06.1981 r., Jacek Jerz ogłosił powołanie radomskiego Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania. Od początku 1981 r., wraz ze Zdzisławem Podkowińskim, budowali już także w Radomiu struktury Konfederacji Polski Niepodległej, blisko współpracując z jej władzami centralnymi, m.in. Marią Moczulską reprezentującą więzionego już wówczas Leszka Moczulskiego. W krótkim czasie radomskie struktury obu tych organizacji stały się jednymi z najaktywniejszych w kraju, zaś Jerz wszedł w skład ogólnopolskich władz zarówno KPN jak i KOWzP. Jak wspomina w książce IPN "Jawnie i w podziemiu" Zdzisław Podkowiński:

"Po tym, gdy już nasza "Solidarność" została zarejestrowana, gdy udało nam się zdobyć budynek WRZZ, zaczęła się w nas rodzić myśl o podjęciu pracy prawdziwie politycznej. Wówczas, wspólnie z Jackiem Jerzem, doszliśmy do wniosku, że to najlepszy moment na utworzenie w Radomiu Konfederacji Polski Niepodległej."


Za cel działalności Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania Jacek Jerz postawił nie tylko obronę więźniów politycznych ale wszelkie sprawy z zakresu praworządności i łamania praw człowieka, w tym kwestie związane z Czerwcem '76. Stanowiło to zarzewie późniejszego przekształcenia wszystkich regionalnych KOWzP w jednolity KOP - Komitet Obrony Praworządności przy Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", z siedzibą władz centralnych w Radomiu. Jacek Jerz rozpoczał więc dążenia do faktycznej realizacji podjętej już 10 grudnia 1980 r. przez KKP NSZZ "Solidarność" uchwały powołującej Komitet Obrony Więzionych za Przekonania w ramach NSZZ "Solidarność" (uchwała ta pozostawała dotychczas martwa gdyż komitet ten nie podejmował żadnych znaczących działań).


Dzięki szczególnej sytuacji regionu radomskiego ciężko doświadczonego wydarzeniami Czerwca '76 oraz aktywności Jacka Jerza, radomski KOWzP szybko zaczął odgrywać znaczącą rolę pośród wszystkich istniejących kilkudziesięciu regionalnych Komitetów w kraju. Już od lata 1981 r. rozpoczęły się przygotowania do przeprowadzenia ogólnopolskiego zjazdu KOWzP oraz do ogólnopolskiego Marszu Gwiaździstego na Warszawę w obronie więźniów politycznych, a dzięki osobistemu zaangażowaniu J. Jerza na I Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ "Solidarność", uchwałą zjazdu uznano KOWzP za oficjalną agendę "Solidarności" do spraw Praworządności.

Z praktycznych i ideowych względów, struktury KPN i KOWzP w Radomiu faktycznie stanowiły jedność. W ciągu kilku miesięcy w szeregi radomskiego KPN i KOWzP wstąpiło kilkaset osób, a w ostatnich tygodniach przed stanem wojennym (szczególnie po wielkiej manifestacji KPN w 63. rocznicę odzyskania niepodległości oraz po przeprowadzeniu w Radomiu Ogólnopolskiego Zjazdu KOWzP) do obu organizacji rozpoczęli masowo zgłaszać akces działacze komisji zakładowych "Solidarności" z największych zakładów pracy Radomia.




VII-XII.1981 - Organizacja Marszu Gwiaździstego w obronie więźniów politycznych

Ze względu na aresztowanie i długotrwałe więzienie przywódców KPN (m.in. Leszka Moczulskiego, Romualda Szeremietiewa, Tadeusza Jańdziszaka, Tadeusza Stańskiego i innych), KPN i KOWzP już od lata 1981 r. prowadziły przygotowania do przeprowadzenia wielotysięcznego, ogólnopolskiego Marszu Gwiaździstego w ich obronie - promienistego wymarszu ze wszystkich większych miast w kraju, skierowanego ku Warszawie. Jacek Jerz był jednym z głównych zwolenników i organizatorów tego marszu, którego Radom miał być jednym z głównych punktów koncentracyjnych. W dniu 12.08.1981 r. powołano komitet marszowy, a dzień później szczegóły organizacyjne przedstawiono na plenarnym posiedzeniu przewodniczących Komisji Zakładowych "Solidarności" regionu radomskiego. W celu zorganizowania tak wielkiego i skomplikowanego logistycznie przedsięwzięcia, KOWzP-y musiały opierać się na pomocy technicznej ze strony NSZZ "Solidarność", co dla realizacji marszu było zgubne gdyż - jak okazało się później - marsz ten był torpedowany m.in. przez Wałęsę i Region Mazowsze. Pierwotnie zaplanowany na dni od 17 do 22 sierpnia 1981 r. i kilkakrotnie przekładany, termin marszu ostatecznie ustalony został na dzień 16 grudnia 1981 r. (w 11. rocznicę Grudnia '70), co z kolei nie doszło do skutku ze względu na wprowadzenie trzy dni wcześniej stanu wojennego. Jak opisuje to w książce IPN "Jawnie i w podziemiu" Bronisław Kawęcki:

"KPN postanowiła zorganizować marsz gwiaździsty na Warszawę. [...] Pamiętam, że pewnego dnia w siedzibie "Solidarności" zadzwonił telefon. Gdy podniosłem słuchawkę, okazało się, że dzwonił Lech Wałęsa. Poprosił do telefonu Jacka Jerza. Wiem, że tematem rozmowy, przy której zresztą byłem obecny, był właśnie ten marsz. Dziś mogę powiedzieć tylko o tym, co mówił Jacek, gdyż Wałęsy znajdującego się z drugiej strony słuchawki nie słyszałem. Pamiętam, że Jerz bardzo się podczas tej rozmowy zdenerwował. Kazał Lechowi, żeby ten zajął się sprawami związku, a KPN zostawił w spokoju. Nie wiedzieliśmy jeszcze wtedy, że dzień przed tym telefonem Wałęsa porozumiał się z Jaruzelskim i prymasem Józefem Glempem, żeby marszu nie organizować."




IX-X.1981 - I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "S" - Plan Stabilizacji Gospodarki

Jako delegat na I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność" w Gdańsku-Oliwie, Jacek Jerz był autorem szeregu ważnych uchwał i wystąpień, w tym - przedstawionego przez J. Jerza w imieniu Rady Politycznej KPN - Planu Stabilizacji Gospodarczej (zwanego też zamiennie Planem Stabilizacji Gospodarki) - pierwszego w PRL wolnorynkowego programu ekonomicznego i planu szybkiego wyjścia z kryzysu, który wraz z programem prof. Kurowskiego został przekazany do komisji programowych Zjazdu celem wypracowania na ich podstawie oficjalnego programu gospodarczego NSZZ "Solidarność". Plan ten został przedstawiony przez J. Jerza delegatom w ponadpiętnastominutowym wystąpieniu (jednym z najdłuższych na Zjeździe, gdyż czas większości wystąpień był limitowany do kilku minut) przerywanym wielokrotnie brawami. Jak w książce IPN "Jawnie i w podziemiu" wspomina Andrzej Sobieraj:

"Na zjeździe chcieliśmy przedstawić naszą regionalną wizję działań, planów na przyszłość, ale od strony KPN, czyli od strony rewolucyjnej, od strony walki o wolność. Taki referat przygotował Jacek Jerz. Jego wygłoszenie odbiło się szerokim echem na całym zjeździe. Wywarł on na delegatach niesamowite wrażenie [...] Wielu ludzi wiedziało, że ktoś z naszego regionu będzie miał mocne wystąpienie, ale to co usłyszeli przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Jacek przedstawił program gospodarczy KPN. [...] Całość jego wystąpienia poświęcona była drodze do samodzielności i wolności Polski. Było to jedno z niewielu wystąpień czysto patriotycznych."


Wystąpienie to opisał również amerykański historyk dr David Morgan w swojej publikacji "Zapomniany przez podręczniki historii - Jacek Jerz 1944-1983" ("Forgotten by Textbooks - Jacek Jerz 1944-1983"):

"Przed KZD Jerz odegrał istotną rolę w utworzeniu Konfederacji Polski Niepodległej KPN w Radomiu, której był pierwszym przewodniczącym oraz w powstaniu Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania. Jerz przedstawił na KZD program gospodarczy KPN, który był zaskakującym dokumentem zważywszy na niewielkie ówczesne zainteresowanie sprawami restrukturyzacji gospodarki socjalistycznej. W swoim wystąpieniu Jerz podkreślał znaczenie prawa w państwie, uważał także, że Polska powinna stać się członkiem Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a polski złoty powinien stać się walutą wymienialną. Postulował między innymi ochronę prawa własności oraz wprowadzenie zasad wolnego rynku w obrocie ziemią - dziś wszystkie te postulaty zostały spełnione."


Prezentacji przez Jacka Jerza na I KZD Planu Stabilizacji Gospodarki uwagę poświęca również dr Grzegorz Wołk (pracownik Biura Badań Historycznych IPN, redaktor naczelny Encyklopedii Solidarności) w swojej pracy doktorskiej pt. "Konfederacja Polski Niepodległej. Studium funkcjonowania opozycyjnej partii politycznej w realiach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej":

"Do najważniejszych decyzji - dotyczących KPN - które podjęto podczas zjazdu należało uznanie istniejących KOWzP za oficjalne agendy związkowe. Drugim, szeroko komentowanym wydarzeniem było zaprezentowanie przez Jacka Jerza, członka KPN i wiceprzewodniczącego regionu radomskiego "Solidarności", "Planu Stabilizacji Gospodarki". Dokument opracował "Zespół Ekonomiczny KPN" (głównie Leszek Moczulski). Zawierał on koncepcję zwalczenia kryzysu ekonomicznego. Plan zaprezentowany przez Jerza zakładał wyjście z niego do końca 1982 r., i to nawet w przypadku utrzymania rządów PZPR. Plan przyjęto przez salę aplauzem. Broszura z tekstem była kolportowana i publikowana nie tylko w wydawnictwach KPN, ale m.in. w emigracyjnych "Wiadomościach Polskich". [...] W wydawanych już po gdańskim wystąpieniu Jerza broszurach zamieszczano komunikat KAB KPN podnoszący kwestię aresztowań liderów KPN, jako czynnik opóźniający wprowadzenie reform."


Jak dalej stwierdza Wołk, przedstawiony przez J. Jerza "Plan Stabilizacji Gospodarki odegrał rolę polityczną. Pokazywał KPN jako partię posiadającą wizję zmiany sytuacji w kraju. Działo się to pomimo uwięzienia liderów ugrupowania i trwającego procesu. Plan wpisywał się w dyskusję na temat trwającego kryzysu gospodarczego i przyciągał do KPN osoby, które winą obarczały kierownictwo PZPR".

Złożony przez Jerza wniosek o przyjęcie Planu Stabilizacji Gospodarki do prac w komisjach programowych Zjazdu oraz kilkukrotne zapisywanie się przez niego do głosu aby przedstawić jego założenia delegatom, od samego początku zjazdu napotykały na próby blokowania ze strony środowisk KOR-owskich i lewicowych, a także przez tzw. "ekspertów" związku - stanowczo nie chciano dopuścić do formalnego procedowania oraz publicznej prezentacji na zjeździe jakichkolwiek materiałów autorstwa Konfederacji Polski Niepodległej, a tym bardziej postulowanego w jednym z wniosków złożonych przez J. Jerza poddania ich pod dyskusję społeczną oraz przedstawienia władzom PRL. Argumentowano to niechęcią do uwzględniania w programie Związku materiałów pochodzących od jakichkolwiek partii politycznych, choć w istocie Plan Stabilizacji Gospodarki zawierał założenia czysto ekonomiczne i społeczne (np. postulaty prawnego zagwarantowania wolności słowa czy zniesienia cenzury), bez żadnych odniesień do KPN jako organizacji lub jej programu. Pomimo zapisania się przez J. Jerza do głosu już w 1. dniu I tury zjazdu (tj. już w dniu 5.09.), do prezentacji Planu Stabilizacji Gospodarki nie dopuszczono w trakcie całej I tury, zaś ponowne zapisanie się przez niego do głosu w 1. dniu II tury zjazdu (26.06.) było konsekwentnie przesuwane tak, że ostatecznie udało się do niego doprowadzić dopiero w 7. dniu II tury obrad, tj. 2 października 1981 r. Poniższe nagrania audio przedstawiają wypowiedzi J. Jerza na ten temat:


Ostatecznie, pomimo prób zablokowania tego wystąpienia, założenia Planu Stabilizacji Gospodarki zostały przez J. Jerza przedstawione wszystkim delegatom w dniu 2 października 1981 r., a jego ponadpiętnastominutowe wystąpienie, jedno z najdłuższych na zjeździe, wywarło na delegatach wielkie wrażenie i zostało przyjęte aplauzem. Poniżej przedstawiamy oryginalne nagranie dźwiękowe tego wystąpienia, jego stenogramy oraz treść wniosku o przyjęcie Pogramu Stabilizacji Gospodarczej przez Komisję Programową Zjazdu (pod wnioskiem znajduje się podpis J. Jerza).




IX-X.1981 - I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "S" - Uchwała uznająca KOWzP za oficjalną agendę NSZZ "Solidarność" do spraw praworządności

Jako delegat na I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność", Jacek Jerz zrealizował również szereg istotnych działań dotyczących funkcjonowania Komitetów Obrony Więzionych za Przekonania (KOWzP). Najważniejszym z nich było doprowadzenie do przyjęcia przez Zjazd uchwały o uznaniu KOWzP za oficjalną agendę NSZZ "Solidarność" do spraw Praworządności. Zapewniło to KOWzP-om ochronę (prawną i faktyczną) ze strony Związku, gdyż od tej pory działały jako jego integralna część (między innymi, opisany poniżej Ogólnopolski Zjazd KOWzP zorganizowany został przez J. Jerza w Radomiu pod auspicjami MKR "Solidarność", dzięki czemu mimo prób jego zablokowania i rozwiązania władze ostatecznie zrezygnowały z planów siłowego rozbicia). Dało to również Komitetom dostęp do infrastruktury "Solidarności", w tym m.in. lokali na działalność, poligrafii, środków przekazu. Uchwała zobligowała również KOWzP do przeprowadzenia swojego ogólnopolskiego zjazdu i przyjęcia na nim statutu i regulaminu działania, podlegających zatwierdzeniu przez Komisję Krajową NSZZ "Solidarność". Reprezentant władz KOWzP (którym był Jacek Jerz) otrzymał również prawo uczestnictwa w pracach Komisji Krajowej NSZZ "S" z prawem głosu. KOWzP (przekształcony na Ogólnopolskim Zjeździe KOWzP w Radomiu w Komitet Obrony Praworządności - KOP) miał przejąć do prowadzenia wszystkie sprawy NSZZ "Solidarność" z zakresu Praworządności (miało to zostać formalnie zatwierdzone na obradującej w dniach 11-13.XII.1981 r. Komisji Krajowej, której prace przerwało wprowadzenie stanu wojennego), odciążając z tego obowiązku Region Mazowsze i jego (zatrudniającą kilkunastu etatowych pracowników) Komisję Interwencji, której zarzucano brak realnych działań.

Prezentowane poniżej dokumenty to pierwsza, odręczna (napisana przez J. Jerza) wersja projektu wniosku, skrótowa forma przyjętej przez Zjazd uchwały opublikowana po Zjeździe w Tygodniku "Solidarność" nr 33/1981, oraz oryginalne nagranie dźwiękowe jednego z wystąpień Jacka Jerza na I Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ "Solidarność" w dyskusji na temat Praworządności (dyskusja programowa Zjazdu, sekcja III, 2.X.1981 r.)




IX-X.1981 - I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "S" - Kandydatura do Komisji Krajowej

W wyniku tego, że Andrzej Sobieraj jako przewodniczący Zarządu Regionu wszedł w skład Komisji Krajowej "z urzędu" (bez kandydowania), głównym kandydatem do Komisji Krajowej z regionu Ziemia Radomska był Jacek Jerz. Służba Bezpieczeństwa, poprzez ulokowanych wśród radomskich delegatów swoich tajnych współpracowników - przede wszystkim TW "Rafał" - podjęła natychmiastowe działania mające na celu uniemożliwienie jego wyboru do Komisji Krajowej oraz zablokowanie podejmowanych przez Jerza na zjeździe działań w imieniu Konfederacji Polski Niepodległej oraz Komitetów Obrony Więzionych za Przekonania. Wykorzystując fakt, iż Jerz w trakcie obu tur zjazdu wiele czasu poświęcał spotkaniom z innymi czołowymi działaczami KPN i KOWzP obecnymi na zjeździe (m.in. z Ryszardem Kostrzewą z Łodzi, Marią Moczulską, i.in.), w trakcie których pracowano nad projektami uchwał dotyczących praworządności, więźniów politycznych, uznania KOWzP-ów za agendy NSZZ 'Solidarność', itp., tajnym współpracownikom polecono by - przedstawiając te spotkania jako "podejrzane kontakty z nieznanymi osobami" - wzbudzać wśród delegatów nieufność wobec J. Jerza, rozsiewać rozmaite oskarżenia (w tym nawet o.... współpracę z SB), podburzać działaczy w regionie, bezustannie wytwarzać i podtrzymywać atmosferę podejrzliwości. Część radomskiej delegacji okazała się na tyle podatna na te działania, że sprzeciwiano się nawet wsparciu udzielonemu przez J. Jerza dla regionu bydgoskiego w celu wyjaśnienia "wydarzeń bydgoskich" czy kolportażowi wśród uczestników zjazdu przygotowanych przez Jerza ulotek dotyczących radomskiego Czerwca '76. Na takiej niwie, SB udało się również zainspirować zgłoszenie z regionu radomskiego dodatkowych kandydatur do Komisji Krajowej (swoją kandydaturę zgłosił m.in. w/w tajny współpracownik), co - przy ostatecznie aż pięciu (!) kandydatach do KK z Ziemi Radomskiej przy zaledwie jednym możliwym do uzyskania mandacie - spowodowało rozbicie głosów i pozwoliło SB odnieść kolejny (po zablokowaniu w analogiczny sposób wyboru J. Jerza do Zarządu Regionu w czerwcu 1981 r.) sukces w walce z nim osobiście, ale także szerzej - w eliminowaniu z władz związku charyzmatycznych działaczy o poglądach niepodległościowych i antykomunistycznych, a promowaniu osób miękkich i sterowalnych, zwolenników ugody z władzą i naprawiania socjalizmu.

Ostatecznie, podobnie jak w przypadku wyborów regionalnych, sukces SB okazał się jedynie połowiczny, gdyż Jerzowi udało się zrealizować na zjeździe większość z zaplanowanych działań dotyczących KPN i KOWzP, w tym przede wszystkim podjęcie przez Zjazd uchwały o uznaniu przez NSZZ "Solidarność" Komitetów Obrony Więzionych za Przekonania za swoje oficjalne agendy do spraw Praworządności, w wyniku czego - oraz na mocy porozumienia zawartego z Komisją Krajową w dniu 28 sierpnia 1981 r. - po wyborze do naczelnych władz KOWzP na Ogólnopolskim Zjeździe KOWzP w Radomiu, Jerz został przedstawicielem władz krajowych KOWzP przy Komisji Krajowej (porozumienie zapewniało stały udział w pracach Prezydium KK na zasadzie obserwatora z prawem głosu).

Poniżej prezentujemy oryginalne nagranie wystąpienia Jacka Jerza (prezentacji kandydatury w wyborach do Komisji Krajowej na I Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ "Solidarność", dziewiąty dzień II tury Zjazdu, 4.X.1981 r.) oraz wykonany przez SB stenogram z jego wystąpienia.




IX-X.1981 - I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "S" - Uchwała Zjazdu w sprawie Więźniów Politycznych

Jacek Jerz brał czynny udział w opracowaniu uchwały I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" dotyczącej więźniów politycznych - więzionych wówczas bez wyroków przywódców Konfederacji Polski Niepodległej: Leszka Moczulskiego, Romualda Szeremietiewa oraz Tadeusza Stańskiego. W toku prac nad tą uchwałą w Komisji Uchwał i Wniosków Jerz był autorem poprawek do uchwały, w tym m.in. poprawki usuwającej z uchwały zawarte w niej kuriozalne stwierdzenie, że "podstawą aresztowania z powodów prowadzenia w sposób jawny działalności politycznej może być wyłącznie prawomocny wyrok sądowy" - w zgłoszonej przez siebie poprawce Jerz słusznie postulował oczywisty fakt, że "za przekonania nie wolno człowieka więzić nawet prawomocnym wyrokiem sądowym, co zresztą jest jednym z postulatów Związku".

Poniższe fragmenty oryginalnego nagrania z dwunastego, ostatniego dnia obrad II tury I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" (7.X.1981 r.) przedstawiają drugie czytanie projektu uchwały oraz wypowiedź Jacka Jerza na temat zgłoszonej przez niego poprawki.




IX-X.1981 - I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "S" - Uchwała "wyrażająca podziękowanie KSS KOR za dotychczasową działalność" i wzywająca do zakończenia działalności

Jacek Jerz i Andrzej Sobieraj, dążąc do wzmocnienia w Związku nurtu niepodległościowego i ograniczenia wpływów starającego się całkowicie zdominować "Solidarność" środowiska KSS KOR, stworzyli projekt uchwały "dziękującej KSS KOR za dotychczasową działalność". Treść tego projektu uchwały przedstawiała faktyczną i prawdziwą rolę i zasługi KOR w wydarzeniach radomskich (w przeciwieństwie do innych zgłoszonych projektów, przypisujących KOR znacznie większą rolę, w tym wręcz powstanie NSZZ "Solidarność" dzięki KOR i na jego bazie) oraz potwierdzała i uznawała zakończenie działalności przez KSS KOR, a tym samym przejęcie roli reprezentacji i obrony robotników przez legalnie działający, masowy i powszechny związek zawodowy "Solidarność".

Projekt stworzonej przez Jacka Jerza i A. Sobieraja uchwały został zgłoszony pod obrady w imieniu regionu radomskiego przez Andrzeja Sobieraja, a następnie - w wyniku zakulisowych, usilnych próśb ze strony środowiska KSS KOR (w tym obietnic, że alternatywny projekt będzie rzetelnie odzwierciedlać prawdziwą rolę tego ugrupowania) - został przez niego wycofany. Ponieważ jednak nie dotrzymano złożonych obietnic, w alternatywnych projektach przypisując KOR zasługi znacznie wykraczające poza faktyczne (w tym: powstanie "Solidarności"), Andrzej Sobieraj wniósł projekt ponownie pod głosowanie, czemu towarzyszyła swoista "dramaturgia" ze strony działaczy KSS KOR, w tym m.in. nagłe zasłabnięcie na środku sali obrad Jana Józefa Lipskiego (być może zainscenizowane, a w każdym razie na tyle niegroźne, że po przewiezieniu do szpitala napisał list do uczestników zjazdu). Ostatecznie - pomimo takiej "oprawy" - to właśnie radomski projekt uchwały autorstwa Jacka Jerza i A. Sobieraja został przyjęty większością głosów przez Zjazd i stał się jego oficjalnym stanowiskiem w tej kwestii, zaś KSS KOR definitywnie zakończył działalność. Treść przyjętej uchwały opublikowano w pozjazdowym numerze 33/1981 Tygodnika "Solidarność".

Andrzej Sobieraj tak opisał to wydarzenie w swojej książce "Radomska droga do wolności 1980-1984":

"Pojechaliśmy do rodziny Jacka Jerza mieszkającej w Gdyni i tam stworzyliśmy nasze podziękowanie za dotychczasową działalność KOR. Nasz region w naturalny sposób wyrażał wdzięczność i lojalność wobec ich działaczy, ale odradzający się patriotyzm wskazywał na popieranie ugrupowań o wyraźnym ruchu wolnościowym. [...] Od dłuższego już czasu dawano nam do zrozumienia, że jesteśmy zwalczani rękoma agentów zwanych wówczas naprawiaczami ustroju socjalistycznego, a popieranymi przez niektórych działaczy KOR. [...] Postanowiliśmy w jakiejś formie ograniczyć lub zakończyć działalność tego ugrupowania, które za wszelką cenę chciało opanować lub podporządkować sobie "Solidarność". [...] Zgłosiłem się do dyskusji, podczas której odczytałem w imieniu Radomia podziękowanie działaczom KOR-u za ich działalność po wydarzeniach radomskich. Należy jeszcze raz przyznać, że była to piękna karta w historii tego ugrupowania, któremu do dziś za tę działalność należy się szacunek i wielkie słowa uznania. Na zakończenie zwróciłem się do ich kierownictwa z prośbą o zakończenie ich działalności. [...] W wyniku głosowania wygrała nasza propozycja uchwały. Zaraz potem Edward Lipiński zapowiedział zakończenie działalności ich ugrupowania."


Z perspektywy czasu można ocenić, że złożona przez KSS KOR na Zjeździe deklaracja zakończenia działalności, a w ślad za nią dążenie tego środowiska do podjęcia przez Zjazd uchwały o treści przejaskrawiającej jego zasługi (przypisującej mu nawet powstanie NSZZ "Solidarność"), miało na celu wywołanie wśród delegatów powszechnego poczucia wdzięczności, skłaniającego do powierzenia działaczom tego ugrupowania funkcji o kluczowym wpływie na Związek, przy jednoczesnym stworzeniu wrażenia ich niezależności (co miało znaczenie w kontekście toczącej się wówczas dyskusji o potrzebie eliminacji wpływu zewnętrznych ugrupowań politycznych na "Solidarność"). Podjęcie przez Zjazd uchwały w brzmieniu autorstwa J. Jerza i A. Sobieraja - uznającej zakończenie działalności KSS KOR, składającej za nią podziękowanie i wskazującej faktyczne zasługi w wydarzeniach radomskich, powstrzymywało te plany oraz ograniczało wpływy tego środowiska na Związek.

Poniżej prezentujemy treść przyjetej przez Zjazd uchwały J. Jerza i A. Sobieraja wydrukowaną w nr 33/1981 Tygodnika "Solidarność" oraz fragment książki A. Sobieraja "Radomska droga do wolności 1980-1984" opisujący te wydarzenia, a także oryginalne nagranie dźwiękowe obrad Zjazdu zawierające wystąpienie A. Sobieraja (ponowne zgłoszenie przez niego projektu uchwały) i towarzyszące temu wydarzenia (zasłabnięcie J. Lipskiego).




IX-X.1981 - I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "S" - Aktywny udział w sesjach pytań do kandydatów na Przewodniczącego Komisji Krajowej

W trakcie II tury Zjazdu Jacek Jerz brał aktywny udział w procedurach związanych z wyborem Przewodniczącego Komisji Krajowej związku, m.in. zadając szereg pytań do głównych kandydatów - Andrzeja Gwiazdy i Lecha Wałęsy. Jego pytania koncentrowały się wokół kwestii, w których sam aktywnie występował na Zjeździe, tj. spraw praworządności, obrony więźniów politycznych oraz Komitetów Obrony Więzionych za Przekonania (zwanych wówczas skrótowo "agendami"), a także pozycji w związku byłych działaczy KSS KOR po samorozwiązaniu się tej organizacji w trakcie obrad Zjazdu. Odpowiedź udzielona przez A. Gwiazdę była rzeczowa i dobitnie obnażała całkowitą niemoc KKP w kwestii obrony więźniów politycznych, tym samym wskazując jak pilną potrzebą było uznanie przez Zjazd Komitetów Obrony Więzionych za Przekonania (których determinacja już raz doprowadziła do czasowego uwolnienia więzionych w czerwcu 1981 r.) za swoją oficjalną agendę ds. Praworządności i powierzenie im prowadzenia działań w tym zakresie. Natomiast odpowiedzi udzielone przez L. Wałęsę na zadane mu przez J. Jerza trzy pytania były typowo dla niego niemerytoryczne i ogólnikowe.

Prezentowane poniżej fragmenty oryginalnych nagrań obrad zjazdu (szósty dzień II tury, 1.X.1981 r.) przedstawiają część pytań zadanych kandydatom przez J. Jerza oraz udzielone na nie przez A. Gwiazdę i L. Wałęsę odpowiedzi.




X-XII.1981 - Strajk okupacyjny kadry naukowej i studentów Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Radomiu

26 października 1981 r. w Wyższej Szkole Inżynierskiej (WSI) w Radomiu rozpoczął się strajk okupacyjny kadry naukowej i studentów przeciwko mianowaniu przez władze na stanowisko rektora uczelni Michała Hebdy, bez przeprowadzenia wymaganych procedur i wbrew zawartym porozumieniom. Strajk ten trwał aż do dnia wprowadzenia stanu wojennego - 49 dni - co uczyniło go najdłuższym ze wszystkich dotychczasowych strajków w PRL. Jacek Jerz, samemu będąc pracownikiem działającego przy WSI Ośrodka Obliczeniowego Zakładu Elektronicznej Techniki Obliczeniowej ZETO, aktywnie wspierał ten strajk - zarówno bezpośrednio (wielokrotnie przebywając i nocując ze strajkującymi), jak i udzielając wszelkiego możliwego wsparcia ze strony MKR NSZZ "Solidarność" Ziemia Radomska, w tym m.in. podnosząc temat strajku w trakcie rozmów z Komisją Rządową w dniu 4 listopada 1981 r.




X.1981 - Śledztwo KPN w sprawie ustalenia okoliczności śmierci ks. Romana Kotlarza

Jednym z Radomskich Postulatów wysuniętych już w październiku 1980 r. było żądanie wyjaśnienia przez władze okoliczności śmierci księdza Romana Kotlarza - jednej z ofiar śmiertelnych radomskiego Czerwca '76 (obecnie rozpoczął się proces jego beatyfikacji). W związku z tym, że postulat ten nigdy nie doczekał się realizacji, próby wyjaśnienia tej sprawy na własną rękę zostały podjęte przez radomską "Solidarność" oraz Konfederację Polski Niepodległej, w obu przypadkach z inicjatywy i przy aktywnym udziale Jacka Jerza. W październiku 1981 r. Jerz wytypował działaczy KPN, którzy rozpoczęli zbieranie informacji na ten temat, m.in. przeprowadzając rozmowy z personelem medycznym szpitala, lekarzami biorącymi udział w sekcji zwłok, pielęgniarkami, itp. Równolegle, analogiczne działania prowadzone były przez radomską MKR "Solidarność" i były to pierwsze zorganizowane starania wyjaśnienia okoliczności śmierci księdza.

Prezentowane poniżej dokumenty to donos tajnego współpracownika oraz meldunek do gabinetu ministra MSW informujące o podjęciu przez radomską KPN własnego "śledztwa" w sprawie śmierci ks. Romana Kotlarza.




X.1981 - Inicjatywa odbudowy Grobu Nieznanego Żołnierza w Radomiu

W październiku 1981 r. w ramach propagowanej przez siebie potrzeby szerzenia postaw patriotycznych i kultu Marszałka Piłsudskiego, Jacek Jerz wystąpił z inicjatywą odbudowy Grobu Nieznanego Żołnierza, który przed II wojną światową stał przed radomskim Kościołem Garnizonowym, a w 1940 r. został usunięty przez hitlerowców. Inicjatywę tę, oprócz MKR "Solidarność", przedstawił również organizacjom społecznym takim jak PAX czy KIK i wezwał do jej poparcia. Jednocześnie, kierowane przez Jerza radomska KPN i Komitet Obrony Więzionych za Przekonania rozpoczęły starania o odnalezienie ukrytych fragmentów zdemontowanego przez Niemców pomnika, które według posiadanych informacji ocalały i zostały schowane.

Niestety, ze względu na rychłe wprowadzenie stanu wojennego nie udało się już wykonać w tym zakresie istotnych działań, ale idea przetrwała i na początku lat '90 została ponownie podjęta przez reaktywowaną radomską KPN, w wyniku czego w 1995 r. udało się zrekonstruować pomnik w jego pierwotnej lokalizacji, zaś w 2008 r. potwierdziły się informacje o zachowaniu i ukryciu fragmentów pomnika - jego płyta została odnaleziona i obecnie przechowywana jest w radomskim muzeum im. Jacka Malczewskiego.




XI.1981 - Ustawienie Krzyża Katyńskiego

Z inicjatywy i pod przewodnictwem Jacka Jerza, w noc poprzedzającą uroczystości Wszystkich Świętych 1 listopada 1981 r., w głównej alei Cmentarza Rzymskokatolickiego radomska Konfederacja Polski Niepodległej ustawiła brzozowy Krzyż Katyński. Na krzyżu zamieszczono tablicę z następującym napisem:

SUMIENIE ŚWIATA WOŁA O SPRAWIEDLIWĄ PRAWDĘ
Ś+P OFIARY KATYNIA
KWIECIEŃ - MAJ 1940 R.


Dodatkowo po lewej stronie krzyża umieszczono blaszaną tabliczkę z napisem

PAMIĘĆ, MODLITWA I CZEŚĆ LUDZIOM POMORDOWANYM W KATYNIU


Już w trakcie uroczystości Wszystkich Świętych, na krzyżu zawieszono wieniec z szarfą, na której widniały napisy
OFIAROM W HOŁDZIE
KONFEDERACJA POLSKI NIEPODLEGŁEJ


zaś warta pełniona przez harcerki przed znajdującym się obok krzyża pomnikiem ofiar hitlerowskich obozów koncentracyjnych została przez Jacka Jerza przeorganizowana w ten sposób, że objęty został nią również nowo ustawiony Krzyż Katyński.

Umiejętnie wybrana data ustawienia oraz lokalizacja krzyża w głównej alei cmentarza spowodowały, że został on natychmiast dostrzeżony przez tłumy radomian wypełniających nekropolię w dniu Wszystkich Świętych i w Dzień Zaduszny, wokół krzyża zapłonęły tysiące zniczy, a wieść o nim obiegła całe miasto. Zapewne właśnie to spowodowało, że - w odróżnieniu od wszystkich innych miast gdzie podobne inicjatywy natychmiast niszczono (np. Krzyż Katyński ustawiony w lipcu 1981 r. przez ks. Stefana Niedzielaka na warszawskich Powązkach Wojskowych został przez SB usunięty jeszcze tego samego dnia) - wobec radomskiego krzyża Służba Bezpieczeństwa nie podjęła działań. Jako jedyny w Polsce, radomski Krzyż Katyński przetrwał nie tylko wprowadzony wkrótce stan wojenny, ale pozostał nietknięty na swoim miejscu przez niemal 9 lat aż do upadku PRL, otaczany we wszystkie ważne rocznice i święta morzem zapalanych przez radomian zniczy. Krzyż ten trwale wyznaczył miejsce i stał się bezpośrednim asumptem do wybudowania w tej lokalizacji w 1990 r. obecnego granitowego Pomnika Katyńskiego, odsłoniętego w dniu 17.09.1990 r. w 51. rocznicę napaści Sowietów na Polskę.

Okoliczności ustawienia radomskiego Krzyża Katyńskiego wspomina Dariusz Żytnicki, bezpośredni uczestnik tych wydarzeń, wówczas działacz radomskiej KPN, a obecnie historyk i dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Radomiu. Fragment audycji Radia Plus (alternatywny link) pt. "Historia pierwszego Krzyża Katyńskiego":



Szczegółowa relacja z tego wydarzenia przedstawiona przez Dariusza Żytnickiego na zorganizowanym przez Starostę Radomskiego spotkaniu upamiętniającym Jacka Jerza w 37. rocznicę jego śmierci:



Historia ustawienia radomskiego Krzyża Katyńskiego została także szczegółowo opisana przez Pawła Putona w jego artykule pt. "Pomnik Katyński w Radomiu" z cyklu "Ulice, skwery, zaułki...", opublikowanym w numerze 4(66)/19 miesięcznika "Królowa Świata", jak również w Retropedii Radomia. To dzięki staraniom Pana Pawła Putona udało się również odnaleźć w archiwach Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu prezentowane poniżej oryginalne zdjęcia Krzyża wykonane bezpośrednio po jego ustawieniu przez Władysława Michalskiego, społecznego opiekuna zabytków i radomskich miejsc pamięci.


Ustawienie Krzyża Katyńskiego było częścią szerszych obchodów dnia Wszystkich Świętych zorganizowanych przez radomską Konferedację Polski Niepodległej we wszystkich większych miastach regionu - w ich ramach przeprowadzono również akcje ulotkowe i plakatowe na temat zbrodni katyńskiej i jej ofiar (kilka z rozklejanych wówczas przez KPN plakatów prezentujemy poniżej), złożono wieńce przed byłą siedzibą radomskiego Gestapo (miejscem tortur i straceń), pod pomnikiem ofiar II wojny światowej, na grobach żołnierzy września 1939 oraz legionistów, a także w innych miejscach upamiętniających sowieckie i hitlerowskie represje i mordy. Poniżej przedstawiamy zachowane w zasobach archiwalnych IPN notatki służbowe SB i donosy tajnych współpracowników opisujące ustawienie Krzyża Katyńskiego oraz inne działania radomskiej KPN w dniu 1.11.1981 r.




XI.1981 - Wielka manifestacja z okazji 63. rocznicy Odzyskania Niepodległości i pamiętne patriotyczne przemówienie Jacka Jerza

W dniu 11 listopada 1981 r., w 63. rocznicę Odzyskania Niepodległości, radomska Konfederacja Polski Niepodległej i Komitet Obrony Więzionych za Przekonania pod przewodnictwem Jacka Jerza, wsparte przez "Solidarność" na czele z A. Sobierajem, zorganizowały w Radomiu potężną, wielotysięczną manifestację (szacunki w raportach SB wymieniają liczbę 5000 uczestników), w trakcie której - po uroczystej mszy św. w kościele farnym - tłumy z pochodniami przeszły na Rynek, gdzie przed wojną stał zburzony przez hitlerowców Pomnik Legionisty (Czynu Legionów), a komuniści w jego miejscu zbudowali basen przeciwpożarowy. Na miejscu zburzonego pomnika ustawiona została makieta jego cokołu z płonącymi pochodniami, przed którą złożone zostały wieńce i wygłoszono przemówienia.

Wydarzenia te tak opisał w swoim artykule "Zapomniany przez podręczniki historii - Jacek Jerz 1944-1983" ("Forgotten by Textbooks - Jacek Jerz 1944-1983") amerykański historyk dr David Morgan:

"Po wielu miesiącach bezproduktywnych spotkań z władzami w sprawie rehabilitacji "wydarzeń radomskich", Jerz wraz z innymi członkami radomskiej "Solidarności" przygotowywał się do spotkania z władzami w celu ostatecznego rozstrzygnięcia pozostałych istotnych punktów spornych. 11 listopada, w dniu, na który wyznaczono początek kolejnej rundy negocjacji, Jerz zorganizował manifestację dla uczczenia Dnia Niepodległości, byłego święta narodowego, które zostało zniesione przez władze PRL. Manifestację zorganizowano na Rynku Starego Miasta, na wprost byłego Ratusza, gdzie przed wojną stał pomnik poświęcony legionom Piłsudskiego, co było niemal symbolicznym wezwaniem do obrony trudnych zdobyczy "Solidarności" przed coraz groźniejszymi pomrukami aparatu władzy."


Jacek Jerz wygłosił porywające, patriotyczne przemówienie, wielokrotnie przerywane owacjami, obecnie uznawane za jedno z najodważniejszych publicznych wystąpień tych czasów - mówił o polskich powstaniach, cudzie nad Wisłą, pakcie Ribbentrop-Mołotow i IV rozbiorze Polski, Katyniu, Jałcie i terrorze UB/SB w PRL, a także o możliwości bezkrwawego odzyskania niepodległości, do czego potrzeba jedynie odwagi, determinacji i przekształcenia słabości jednostek w siłę wspólnoty. Swoje przemówienie zakończył słowami: "Polska będzie niepodległa! Niech żyje niepodległa Polska!", co wywołało kilkuminutową owację tłumu.

Za wygłoszenie tego przemówienia wszczęto wobec J. Jerza śledztwo w sprawie przestępstw z art. 270 § 1, 271 § 1 oraz 273 § 3 kk, tj. lżenie i wyszydzanie naczelnych organów PRL oraz rozpowszechnianie fałszywych wiadomości mogących wyrządzić poważną szkodę interesom PRL.




XI.1981 - Powołanie Obywatelskiego Komitetu Odbudowy Pomnika Legionisty

W trakcie opisanych wyżej obchodów Święta Niepodległości na radomskim Rynku, po patriotycznym przemówieniu Jacka Jerza, przed makietą pomnika ustawioną w miejscu gdzie przed wojną stał zburzony pomnik, proklamowane zostało powołanie Obywatelskiego Komitetu Odbudowy Pomnika Legionisty oraz apel o jego powszechne wsparcie. Treść proklamacji brzmiała następująco:

"My synowie, ojcowie narodu polskiego wobec ludu Radomia zebranego na starodawnym rynku radomskim w 63 rocznicę proklamowania II-ej Rzeczypospolitej, świadomi swojego patriotycznego obowiązku, pamięci o krwi naszych ojców i braci przelanej za niepodległość naszej Ojczyzny, zawiązujemy komitet odbudowy pomnika "Legionisty Polskiego" wzniesionego na tym placu przez społeczeństwo Radomia a zburzonego przez hitlerowskich okupantów, skazanego na zapomnienie przez władze PRL. Zwracamy się równocześnie do całego społeczeństwa polskiego z apelem o poparcie naszej inicjatywy. Póki imię Polski nie zniknie na świecie, póki jedno serce bić będzie, póty nie zgaśnie serdeczna, wdzięczna pamięć o żołnierzach swobodnej i niepodległej Polski."

Ze względu na wprowadzenie stanu wojennego zaledwie miesiąc później, inicjatywa ta odwlekła się w czasie aż do 1998 r. gdy pomnik (staraniami m.in. reaktywowanej radomskiej KPN) udało się wreszcie odbudować.




XI.1981 - Ogólnopolski Zjazd Komitetów Obrony Więzionych za Przekonania w Radomiu. Radom centralną siedzibą KOWzP.

Na mocy opisanej wyżej uchwały I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" uznającej KOWzP za oficjalną agendę NSZZ "Solidarność" do spraw Praworządności i obligującej KOWzP do przeprowadzenia zjazdu, wyboru władz oraz uchwalenia statutu i regulaminu działania podlegającego zatwierdzeniu przez Komisję Krajową NSZZ "Solidarność", w dniach 21-22 listopada 1981 r. odbył się zorganizowany w Radomiu przez Jacka Jerza Ogólnopolski Zjazd Komitetów Obrony Więzionych za Przekonania. W zjeździe udział wzięło 82 delegatów z kilkudziesięciu ośrodków z całej Polski (ze względu na ograniczone możliwości zakwaterowania, wyznaczony został limit maksymalnie po 2-3 delegatów z każdego z 37 regionalnych komitetów), a także kilkudziesięciu gości i obserwatorów - w sumie blisko 150 przyjezdnych uczestników, a wraz z organizatorami i obsługą zjazdu około 200 osób. Dwudniowe obrady toczyły się w budynku Naczelnej Organizacji Technicznej (NOT), w której wcześniej prowadzone były również rozmowy radomskiej "Solidarności" z Komisją Rządową. Przebieg obrad został częściowo zarejestrowany przez goszczące na zjeździe ekipy zachodnioeuropejskich i amerykańskich telewizji (m.in. CBS), natomiast ekipie reżimowej Telewizji Polskiej odmówiono wejścia.

Amerykański historyk dr David Morgan opisuje to w swoim artykule "Zapomniany przez podręczniki historii - Jacek Jerz 1944-1983" ("Forgotten by Textbooks - Jacek Jerz 1944-1983"):

"W tym samym miesiącu, pomimo oporów władz, Jerz zorganizował spotkanie Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania w tym samym budynku, w którym odbywały się negocjacje między władzą a "Solidarnością". Kongres ten miał miejsce w dniach 21-22 listopada 1981 roku i uczestniczyło w nim 82 delegatów reprezentujących 25 lokalnych komitetów działających na terenie całej Polski. Między różnymi postulatami zgłaszanymi na Kongresie przyjęto także postulat ustanowienia narodowego święta robotniczego upamiętniającego grudniowe strajki na Wybrzeżu 1970 roku."


O zorganizowanym przez Jerza Ogólnopolskim Zjeździe oraz jego wyborze do naczelnych władz KOWzP - tzw. Siódemki - pisze również dr Grzegorz Wołk (pracownik Biura Badań Historycznych IPN, redaktor naczelny Encyklopedii Solidarności) w swojej pracy doktorskiej pt. "Konfederacja Polski Niepodległej. Studium funkcjonowania opozycyjnej partii politycznej w realiach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej":

"O tym jak wymusić na władzach respektowanie punktu czwartego porozumienia gdańskiego rozmawiano 20 i 21 listopada 1981 r. w Radomiu. Miał tam wówczas miejsce ogólnopolski zjazd KOWzP. Wzięło w nim udział blisko 150 delegatów i zaproszonych gości. Wybrano wówczas tzw. siódemkę, tj. Ogólnokrajową Radę Koordynacyjną KOWzP, której członkowie mieli odpowiadać za działy składające się na działalność Komitetu. Podział ten wyglądał następująco: Jacek Jerz (sekretariat Rady), Marek Lachowicz (rozwój sieci kontaktów), Michał Lubomirski (sprawy informacyjne), Maria Moczulska (propaganda, rzecznik prasowy), Zdzisław Podkowiński (sprawy finansowe), Tadeusz Wielgolawski (sprawy informacyjne) i Józef Zajkowski (przewodniczący Rady)."


Od samego początku zjazdu SB i Prokuratura podejmowały próby jego zablokowania i zamknięcia. Na szczeblu Kierownictwa MSW, w konsultacji z KC PZPR, przygotowano plan siłowego rozbicia obrad, ostatecznie jednak odstępując od jego wdrożenia gdyż wykonane w Departamencie III MSW analizy wskazywały na wysokie prawdopodobieństwo zbyt poważnych reperkusji, nie tylko w regionie ale także ogólnopolskich - patrz załącznik. Po zakończeniu obrad wobec organizatorów rozpoczęto działania operacyjne i represje wg osobistych wytycznych przekazanych radomskiej SB szyfrogramem przez wiceministra MSW generała Ciastonia (wobec J. Jerza wszczęto wtedy z polecenia Ciastonia dwa śledztwa prokuratorskie, połączone następnie w jedno postępowanie przekazane do prowadzenia Prokuraturze Wojskowej Okręgu Warszawskiego, w którym przedstawiono szereg ciężkich zarzutów, m.in. próby obalenia przemocą ustroju PRL, publicznego lżenia ustroju i naczelnych organów PRL, rozpowszechniania fałszywych informacji na szkodę PRL oraz poważnego narażenia spokoju, ładu i porządku publicznego).

Radomski zjazd uchwalił statut i regulamin działania KOWzP, podjął szereg uchwał programowych, a także zadecydował o przekształceniu sieci niezależnych regionalnych Komitetów Obrony Więzionych za Przekonania w jednolity Komitet Obrony Praworządności, zajmujący się wszelkimi sprawami z zakresu Praworządności i działający centralnie przy Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" a w regionach przy Zarządach Regionów MKR.

Dokonano również wyboru siedziby władz centralnych Komitetu, na którą wybrano Radom, a także przeprowadzono wybory siedmioosobowych władz ogólnopolskich (tzw. "Siódemki"), w skład których weszły aż dwie osoby z Radomia - Jacek Jerz i Zdzisław Podkowiński.

Jako reprezentant władz Komitetu, Jacek Jerz upoważniony został do przeprowadzenia prac i rozmów z Komisją Krajową celem przyjęcia przez nią uchwalonych materiałów programowych, statutu i regulaminu, oraz przekształcenia dotychczasowej struktury regionalnych Komitetów w jednolity Komitet Obrony Praworządności (KOP), co miało nastąpić na ostatnim przed stanem wojennym posiedzeniu "krajówki" obradującej w dniach 11-13 grudnia 1981 r.

Na wniosek J. Jerza, Zjazd podjął również jednogłośnie uchwałę jego autorstwa dotyczącą rozmów z Komisją Rządową:

"Obradując w Radomiu, w miejscu robotniczego protestu w czerwcu 1976 r., Zjazd uważa za swój obowiązek wyrazić poparcie dla starań MKR Ziemia Radomska żądających zadośćuczynienia moralnych i ekonomicznych krzywd wyrządzonych radomskiej klasie robotniczej przez aparat władzy. Sposób w jaki Komisja Rządowa prowadzi w powyższej sprawie rozmowy Zjazd uznaje za zasługujący na naganę. Przewlekanie rozmów, niedotrzymywanie terminów, a nawet ich przerywanie pod błahymi powodami, jest niezgodne z duchem porozumienia. Zjazd wzywa Rząd do poważnego traktowania rozmów radomskich. Zjazd życzy Ziemi Radomskiej sukcesów w jej walce o praworządność".




XI.1981 - Utworzenie Młodzieżowego Ruchu Niepodległościowego (MRN)

W drugiej połowie listopada 1981 r. Jacek Jerz utworzył przy Konfederacji Polski Niepodległej organizację patriotyczną dla młodzieży pod nazwą Młodzieżowy Ruch Niepodległościowy (MRN). Do chwili wprowadzenia stanu wojennego (a więc w ciągu zaledwie kilku tygodni) do ruchu tego wstąpiło kilkudziesięciu uczniów radomskich szkół średnich. Zostali oni przeszkoleni w zakresie poligrafii i otrzymali do dyspozycji maszynę do pisania i powielacz. Organizacja ta odegrała swoją rolę już w trakcie stanu wojennego (gdy struktury KPN, KOWzP i "Solidarności" były rozbite a większość działaczy internowanych) gdyż jej młodzi działacze podjęli wtedy i kontynuowali co najmniej do końca kwietnia 1982 r. działalność poligraficzną (druk ulotek i gazetek) oraz ich kolportaż w szkołach i na terenie Radomia. SB udało się rozpracować tę strukturę dopiero na przełomie kwietnia i maja 1982 r., a do jej rozbicia zaangażowano aż trzy wydziały KW MO, w ramach Sprawy Operacyjnego Rozpracowania "Ruch". Dodatkowo, powołanie tej organizacji okazało się "kuźnią młodych kadr" gdyż po reaktywacji na terenie Radomia podziemnych struktur NSZZ "Solidarność" i KPN w latach 1983-1984 wielu z młodych działaczy rozbitego MRN zasiliło następnie ich szeregi.




XII.1981 - Wyjazdowe, zamknięte posiedzenie Komisji Krajowej w Radomiu, 3.XII.1981 r.

Po zerwaniu rozmów z radomską "Solidarnością" przez stronę rządową w listopadzie 1981 r., J. Jerz zadecydował by niezwłocznie przejąć inicjatywę i na szczeblu Komisji Krajowej podjąć ogólnopolskie działania, które wymuszą na władzach kontynuację dialogu. W wyniku presji na L. Wałęsę przede wszystkim ze strony Jacka Jerza i A. Sobieraja, w dniu 3 grudnia 1981 r. w Radomiu zorganizowane zostało słynne wyjazdowe posiedzenie Komisji Krajowej "Solidarności", gdzie debatowano m.in. o przeprowadzeniu ogólnopolskiego strajku generalnego, a Wałęsa mówił o "targaniu po szczękach". Relacjonuje to w książce IPN "Jawnie i w podziemiu" Bronisław Kawęcki:

"Po zerwaniu rozmów doszliśmy z Jerzem, Sobierajem i Mizerskim do wniosku, że należy udać się do Warszawy i przekonać Wałęsę do odbycia rozmów Komisji Krajowej w Radomiu. Ich termin wyznaczono na 3 grudnia. [...] Gdyby nie Jacek, nie byłoby rozmów 3 grudnia w Radomiu."


Ten sam Bronisław Kawęcki w artykule "Woził swoją syrenką Lecha Wałęsę" na łamach dziennika Echo Dnia dodaje:

"To Jacek 25 czerwca 1981 roku przywiózł swoją syrenką Lecha Wałęsę na uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę pomnika Czerwca '76. Gdyby nie on, Wałęsy w tym dniu nie byłoby zapewne w Radomiu. To z jego też inicjatywy doszło w Radomiu do nadzwyczajnego zjazdu 'krajówki' Solidarności."


W kontekście śmierci Jacka Jerza, to grudniowe posiedzenie Komisji Krajowej wspomniał również w swoim blogu na nieistniejącym już portalu Prawica.net Romuald Szeremietiew:

"Wiceprzewodniczącym MKZ radomskiej "Solidarności" był nasz kolega z KPN, nieżyjący Jacek Jerz. [...] Jak więc widać, władze PRL doskonale wiedziały, kto jest ich wrogiem, i stosownie do tego postępowały. Wiedziały też kto w Radomiu bez groźnych dla reżimu konsekwencji tylko chlapał jęzorem "o targaniu po szczękach".





XII.1981 - Ostatnie posiedzenie Komisji Krajowej - Przekształcenie KOWzP w Komitet Obrony Praworządności

Uchwalone pod koniec listopada 1981 r. przez Ogólnopolski Zjazd Komitetów Obrony Więzionych za Przekonania w Radomiu przekształcenie sieci regionalnych KOWzP w działający pod egidą Komisji Krajowej Komitet Obrony Praworządności (KOP) miało zostać sfinalizowane na posiedzeniu "krajówki" odbywającym się (z udziałem Jacka Jerza) w Gdańsku w dniach 11-13 grudnia 1981 r. W książce IPN "Jawnie i w podziemiu" przytacza ten fakt działacz KPN i KOWzP (a później szef reaktywowanej w 1984 radomskiej KPN) Krzysztof Bińkowski:

"Na ostatniej krajówce "Solidarności", która odbywała się 11-12 grudnia 1981 r. w Gdańsku, KOWzP miał przekształcić się w Komitet Obrony Praworządności z siedzibą w Radomiu".


Coraz bardziej napięta sytuacja i docierające na obrady Komisji Krajowej sygnały o przygotowaniach władz do rozpoczęcia działań na dużą skalę (zgłaszano m.in. że cały personel medyczny w przychodniach i szpitalach został wezwany do pracy a w jednostkach wojskowych ogłoszono mobilizację) uniemożliwiły już realizację tego punktu obrad. Andrzej Sobieraj pozostał w Gdańsku, zaś Jacek Jerz zdecydował się wrócić do Radomia by na miejscu w regionie móc reagować na rozwój wypadków. Przed internowaniem (jako pierwszy w Radomiu, przed północą z 12 na 13 grudnia) zdążył jeszcze odwiedzić strajkujących na radomskiej WSI. Długotrwałe, ponadroczne internowanie J. Jerza i jego śmierć bezpośrednio po zwolnieniu z internowania spowodowały, że w skali całego kraju KOWzP / KOP uległ całkowitemu rozbiciu i już się nie odrodził - nikt inny nie podjął się jego reaktywacji, pomimo tego, że więźniów politycznych w kolejnych latach w PRL nie brakowało....



XII.1981-XII.1982 - Okres internowania

Jacek Jerz był jednym z najdłużej internowanych w Polsce - 372 dni, nieprzerwanie od 13.12.1981 r. do 19.12.1982 r. - a w trakcie internowania przenoszony był aż sześciokrotnie (Kielce-Piaski, Radom, ponownie Kielce-Piaski, Bydgoszcz, Gębarzewo k. Gniezna, Kwidzyn), co zapewne stanowiło swoisty "rekord". Liczne opinie i notatki służbowe SB sporządzone w tym okresie na temat J. Jerza (w tym także bezpośrednio dla ministra Kiszczaka) stwierdzają m.in.:

"W czasie internowania przyjmuje najbardziej aktywną postawę. Wszelkie fakty zbiorowych protestów internowanych podejmowane są z jego inicjatywy. [...] Prezentował i nadal zajmuje nieprzejednanie wrogą postawę polityczną. [...] Nie zamierza po wyjściu z internowania przerwać działalności w KPN. [...] Zamierza po wyjściu z miejsca internowania zwołać w Radomiu Ogólnokrajowy Zjazd Opozycji Demokratycznej. [...] Przystąpi do organizacji nieformalnej struktury organizacyjnej na terenie ośrodka internowania - po odwołaniu stanu wojennego będą posiadać ukształtowaną strukturę organizacyjną, mogącą zaraz po wyjściu podjąć działalność. [...] Należy tu na miejscu stworzyć trzon przyszłej organizacji. [...] Rozważa pisanie w ośrodku pisma "Krata", które byłoby kolportowane wśród internowanych w ośrodku a jeśli byłaby możliwość przekazywane na zewnątrz. [...] Zaproponował podjęcie na terenie ośrodka internowania akcji ulotkowej. [...] Biorąc pod uwagę trudną sytuację społeczno-polityczną (tworzenie się nowych związków zawodowych) wydaje się celowe jego przedłużanie pobytu w ośrodku internowania, ponieważ w dogodnej sytuacji może inspirować do podejmowania inicjatyw godzących w porządek prawny PRL."


To tylko nieliczne wybrane przykłady z dziesiątek opinii i notatek służbowych stworzonych w tym okresie.

W trakcie internowania w Kielcach-Piaskach J. Jerz był inicjatorem największych protestów internowanych (m.in. wyjścia przez grupę internowanych poza ogrodzenie ośrodka i spacerowania wokół niego) oraz głodówek protestacyjnych, był również pomysłodawcą wydawania wewnątrzobozowego pisma "Krata" (tworzonego odręcznie, a każdy z internowanych, który otrzymał egzemplarz pisma po przeczytaniu przepisywał jego kopię i przekazywał oba egzemplarze dalej), które powstawało w okresie III-V.1982 r. (do czasu wywiezienia J. Jerza z Kielc do Bydgoszczy), do którego sam również pisał pod pseudonimem artykuły. W filmie TVP "Nieznani sprawcy. Zadanie specjalne: Wyrok" wspomina to Sekretarz radomskiej MKR Wiesław Mizerski:

"Tam też z jego inspiracji zaczęliśmy wydawać taką gazetkę "Krata". Ona była w tej formie pisana, że każda cela miała przepisać przez kalkę jeden egzemplarz. On tam pisał artykuły pod pseudonimem. Czyli nawet więzienie nie ograniczyło go w tym dążeniu do realizacji swoich przekonań."


Pierwsze święta Bożego Narodzenia spędzone wspólnie z Jackiem Jerzem w ośrodku odosobnienia w Kielcach-Piaskach tak wspomina Bronisław Kawęcki w artykule "Woził swoją syrenką Lecha Wałęsę" opublikowanym na łamach dziennika Echo Dnia:

"W stanie wojennym spotkaliśmy się w jednej celi. Jacek w Wigilię zrobił z pokrywającego żółty ser wosku świecę. Knotem w niej była sznurówka od buta. Za choinkę posłużyła nam wrzucona do celi przez strażnika gałązka. Potem rozrzucono nas do różnych ośrodków internowania."


Wywieziony z Kielc-Piasków do Bydgoszczy na rutynowy zabieg usunięcia polipów nosa, był następnie przez ponad miesiąc przetrzymywany w nieznanym miejscu w izolacji, gdzie prawdopodobnie pod pozorem leczenia podawano mu nieznane środki farmakologiczne (patrz dział Represje).

W Kwidzynie (jednym z najcięższych ośrodków odosobnienia pod względem rygoru i traktowania internowanych) gdzie przebywał od 30.07.1982 r., był wśród inicjatorów i najaktywniejszych uczestników protestu internowanych, który miał miejsce w dniu 14.08.1982 r. - był w grupie tych, którzy w formie protestu przeszli na drugą stronę ogrodzenia i zostali zaatakowani najsilniejszymi strumieniami wody z motopomp, a wraz z trzema innymi internowanymi powstrzymywał ZOMO-wców blokując otwór w siatce blatem - patrz zdjęcia, na których J. Jerz oznaczony został strzałką. Podczas pacyfikacji był wśród najciężej pobitych i przeszedł "ścieżki zdrowia".

Po pacyfikacji protestu podjął dwutygodniową (16.08 - 30.08.1982) głodówkę protestacyjną, o której rozpoczęciu i zakończeniu poinformował listownie władze PRL, Episkopat Polski oraz Międzynarodowy i Polski Czerwony Krzyż.

Na wolność został wypuszczony jako jeden z ostatnich w Polsce, dopiero 19 grudnia 1982 r, z jednoczesnym poleceniem przygotowania przeciwko niemu "przedsięwzięcia specjalnego", co zakończyło się jego śmiercią zaledwie kilka tygodni później. Spotkanie z Jackiem Jerzem po jego zwolnieniu z Kwidzyna w grudniu 1982 r. tak w książce IPN "Jawnie i w podziemiu" wspomina członek Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" Ziemia Radomska Witold Król:

"Spotkałem się z Jackiem Jerzem. Trochę porozmawialiśmy. Jacek zdążył niedawno wrócić z internowania, z Kwidzyna, gdzie zatrzymanych bito. Jak się później okazało, Jacka też torturowano. Dało się wówczas zauważyć, że bardzo odbiło się to na jego psychice. Wydawał się zmieniony, wyciszony, złagodzony. A przecież on zawsze był tą osobą, która pierwsza występowała z inicjatywą. Po internowaniu stał się innym człowiekiem."





XII.1982-I.1983 - Podjęcie działalności i próby odtwarzania struktur po zwolnieniu z internowania

Natychmiast po zwolnieniu z internowania, Jacek Jerz nawiązał kontakt ze zwolnionym w tym samym czasie Andrzejem Sobierajem i wspólnie podjęli pierwsze działania oraz próby reaktywacji radomskiej "Solidarności" i KPN. Powrót J. Jerza z internowania Andrzej Sobieraj wspomina w swojej książce "Radomska droga do wolności 1980-1984" następująco:

"Jacek Jerz odzyskał wolność 19 grudnia. Nie podpisał, tak samo jak i ja, lojalek, nie poszedł na żaden układ czy kompromis i dlatego trzymali nas najdłużej. Prokuratura wszczęła przeciwko nam postępowania o próbie obalenia ustroju. W partyjnych pismach i Trybunie Ludu usytuowali nas wśród najgroźniejszej ekstremy zmierzającej do siłowego obalenia ustroju."


Pierwsze spotkanie z Jackiem Jerzem po odzyskaniu wolności tak z kolei w artykule "Woził swoją syrenką Lecha Wałęsę" opublikowanym na łamach dziennika Echo Dnia opisał Bronisław Kawęcki:

"Ponownie spotkałem się z Jackiem, gdy obaj byliśmy już na wolności. Spacerował z psem, miał w klapie znaczek Solidarności. Byłem zaskoczony, bo za to można było pójść do więzienia. Wiedział o tym, ale był bezkompromisowy. Co więcej: wręcz palił się do podziemnej roboty. 'Tak nie może być, trzeba coś robić' - przekonywał."


Już na początku stycznia 1983 r. Jerz i Sobieraj wydrukowali i rozkolportowali kilka nakładów ulotek oraz rozpoczęli odtwarzanie kontaktów z innymi działaczami i odbudowę struktur. Niestety, zaledwie po kilku tygodniach przerwała to nagła śmierć Jacka Jerza. Andrzej Sobieraj tak opisał ten okres w książce IPN "Jawnie i w podziemiu":

"Niemal od razu skontaktowałem się z Jackiem. Wiedziałem już, że również był na wolności. [...] Jacek był wtedy jedyną osobą, z którą bez żadnych obaw mogłem zrealizować odtwarzanie radomskiej "Solidarności". [...] Niemniej jednak na samym początku ustaliliśmy, że główną "robotę" będę robił wspólnie z Jackiem. I tak rzeczywiście było. Pierwsze dwie ulotki wydaliśmy tylko my obaj. Opisaliśmy w niej sposób, w jaki ludzie mieli się zachować, co mieli robić, jak działać. [...] Niestety, w krótkim czasie Jacek zmarł. Było to pod koniec stycznia 1983 r. Rozpoczęta przez nas obu próba reaktywowania struktur spełzła na niczym. [...] Umarł mój największy przyjaciel, prawdziwy patriota. Obszerne plany, które mieliśmy na przyszłość, spełzły na niczym."


W ten sposób, eliminując Jacka Jerza (patrz dział Okoliczności śmierci) a następnie represjami zmuszając A. Sobieraja do wyjazdu na wieloletnią emigrację, komunistyczne służby pozbyły się z Radomia tandemu radykalnych i niepodległościowych działaczy, decydujących o kształcie i kierunkach działania całej radomskiej opozycji w całym okresie "karnawału Solidarności".